oczach konspiratora, który nie chciał nawet wejść do gabinetu, oczekując na odpowiedź w ogrodzie. Pisała tam zawile o rozlicznych podróżach, mgliście napomykając o wojażowych planach w niedługiej przyszłości. To itinerarium zawierało budzące różne skojarzenia takie na przykład nazwy miast, jak: Florencja, Genewa, Paryż, aby niespodziewanie wystrzelić z głównego szlaku skokiem znad Sekwany, przez Berlin do... Grodna.<br><br><br> "Mam zamiar - pisała - kochany bracie, odwiedzić Elizę Orzeszkową, w jej nad Niemnem krainie i acz nie jest mi osobiście znana, pragnę, powołując się na Ciebie i Twą żonę Jadwigę, przedstawić jej swe poglądy, przekonać Ją do Sprawy. Wierzę, że Ona, kobieta o tak wielkim autorytecie