Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
nie
wierzyć w przeznaczenie. A pamiętasz?
Nie, nie chciałem nic pamiętać. Patrząc zresztą na Kozę, odechciewało
mi się cokolwiek pamiętać. Bez ciągłego przymuszania się trudno byłoby
uwierzyć, że to ten sam płowy, drobny, chudy jak patyczek Koza. Cały
czas w rozkroku na krześle, bo brzuch wylewał mu się wielką falą znad
paska u spodni, jakby przybór znad brzegu, że miało się ochotę
powiedzieć, odepnij się, Koza, nie męcz się tak. A w rozpulchnionej
twarzy jedynie przy najlepszej woli dało się odnaleźć ślady dawnych
rysów Kozy. Wyłysiały, wciąż pocierał się po tej łysinie, pocącej mu
się jakby od nieustającego naporu tej pamięci
nie<br>wierzyć w przeznaczenie. A pamiętasz?<br> Nie, nie chciałem nic pamiętać. Patrząc zresztą na Kozę, odechciewało<br>mi się cokolwiek pamiętać. Bez ciągłego przymuszania się trudno byłoby<br>uwierzyć, że to ten sam płowy, drobny, chudy jak patyczek Koza. Cały<br>czas w rozkroku na krześle, bo brzuch wylewał mu się wielką falą znad<br>paska u spodni, jakby przybór znad brzegu, że miało się ochotę<br>powiedzieć, odepnij się, Koza, nie męcz się tak. A w rozpulchnionej<br>twarzy jedynie przy najlepszej woli dało się odnaleźć ślady dawnych<br>rysów Kozy. Wyłysiały, wciąż pocierał się po tej łysinie, pocącej mu<br>się jakby od nieustającego naporu tej pamięci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego