Typ tekstu: Książka
Autor: Poświatowska Halina
Tytuł: Opowieść dla przyjaciela
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1967
ściany? Który to już dzień patrzę w moje słowa i widzę ponad nimi drgające kąciki twoich warg? Więc jednak nie uniknęłam patosu? Ale czy można go uniknąć? Czy nie jest spojony nierozłącznie ze wszystkimi słowami? Czasem myślę, że słowa są stworzone po to, aby mógł się plenić tym bujniej. A znaki przestankowe, te myślniki, wykrzykniki, wielokropki... A biel papieru, która się otwiera po ostatniej linijce rozdziału? Nie, przyjacielu, patosu nie można uniknąć i twoje milczenie jest go równie pełne jak moje słowa. Tak to milcząco mnie potępiłeś nie zostawiając miejsca na żadną wątpliwość.
A przecież wystarczyłoby słowo, wyciągnięcie ręki.
Opowiedziałabym ci tak
ściany? Który to już dzień patrzę w moje słowa i widzę ponad nimi drgające kąciki twoich warg? Więc jednak nie uniknęłam patosu? Ale czy można go uniknąć? Czy nie jest spojony nierozłącznie ze wszystkimi słowami? Czasem myślę, że słowa są stworzone po to, aby mógł się plenić tym bujniej. A znaki przestankowe, te myślniki, wykrzykniki, wielokropki... A biel papieru, która się otwiera po ostatniej linijce rozdziału? Nie, przyjacielu, patosu nie można uniknąć i twoje milczenie jest go równie pełne jak moje słowa. Tak to milcząco mnie potępiłeś nie zostawiając miejsca na żadną wątpliwość.<br>A przecież wystarczyłoby słowo, wyciągnięcie ręki.<br>Opowiedziałabym ci tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego