Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
gasną,
Umieracie raz jeszcze śmiercią spoza świata.

Już nie umiem zobaczyć siostry mej uśmiechu -
I tego, jak konając, padła na podłogę...
Brat mglisty i niecały śnił mi się w pośpiechu -
I głosu, którym mówił, przypomnieć nie mogę.

Pochowani w mogile mrą wciąż za mogiłą!
Widzę was na tle nieba, niby znaki wodne,
Takie inne, znikliwe, z przeszłością niezgodne,
Jakbym nigdy was nie miał - jakby was nie było!

Nic nie było! Nic nie ma! Miłowałem zmory!
Czciłem próżnie! Chcę łzami ocalić ból w sobie,
Więc płaczę, ja - na wiarę w potęgę łez chory!
Łzy się kończą! Mrze pamięć! Kres grozi żałobie!

O, Nocy
gasną,<br>Umieracie raz jeszcze śmiercią spoza świata.<br><br>Już nie umiem zobaczyć siostry mej uśmiechu -<br>I tego, jak konając, padła na podłogę...<br>Brat mglisty i niecały śnił mi się w pośpiechu -<br>I głosu, którym mówił, przypomnieć nie mogę.<br><br>Pochowani w mogile mrą wciąż za mogiłą!<br>Widzę was na tle nieba, niby znaki wodne,<br>Takie inne, znikliwe, z przeszłością niezgodne,<br>Jakbym nigdy was nie miał - jakby was nie było!<br><br>Nic nie było! Nic nie ma! Miłowałem zmory!<br>Czciłem próżnie! Chcę łzami ocalić ból w sobie,<br>Więc płaczę, ja - na wiarę w potęgę łez chory!<br>Łzy się kończą! Mrze pamięć! Kres grozi żałobie!<br><br>O, Nocy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego