Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
z jakimś zadowolonym pacanem. Najlepiej to mają te duże: owczarki, rottweilery, dogi. W takim mieszkaniu to wszędzie musi być sierść. Powinni, gamonie, hodować yorki. Takie co się mieszczą w pudełku po butach. Zresztą, srał to pies. Trzeba do miasta. Najpierw autobus, potem tramwaj. Na przystanku dwie babki, z tyłu całkiem znośne. Ale co się będę przyglądał. Siadam na ławeczce. Wyjmuję gazetę. No nie, tego jeszcze brakowało. Patrzy się jak sroka w gnat. Oczadziała. Niby że taki śliczny jestem. Akurat. Jeszcze bym musiał z dziesięć kilo zrzucić, pochodzić na siłownię, kupić jakieś ciuchy, no to wtedy bym może uwierzył. Jaja sobie ze
z jakimś zadowolonym pacanem. Najlepiej to mają te duże: owczarki, rottweilery, dogi. W takim mieszkaniu to wszędzie musi być sierść. Powinni, gamonie, hodować yorki. Takie co się mieszczą w pudełku po butach. Zresztą, srał to pies. Trzeba do miasta. Najpierw autobus, potem tramwaj. Na przystanku dwie babki, z tyłu całkiem znośne. Ale co się będę przyglądał. Siadam na ławeczce. Wyjmuję gazetę. No nie, tego jeszcze brakowało. Patrzy się jak sroka w gnat. Oczadziała. Niby że taki śliczny jestem. Akurat. Jeszcze bym musiał z dziesięć kilo zrzucić, pochodzić na siłownię, kupić jakieś ciuchy, no to wtedy bym może uwierzył. Jaja sobie ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego