Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
choć
cóż mogłoby się dziać? Gadać i to nikomu się nie chciało, bo też o czym
tu gadać?
Dziwny to był pogrzeb i każdy musiał to czuć. Może koń to spowodował,
bo jeszcze nikt tu nie widział konia w pogrzebie, chociaż każdy miał
konia, niektórzy po dwa, a niektórzy i źrebię. Ten koń przytłoczył
śmierć burmistrza, bo ten i ów co rusz, wyciągał szyję z tłumu,
wypatrując nie gdzie trumna, tylko czy ten koń idzie. Czasem nawet
jeden drugiego pytał:
- Widzicie tam, idzie koń?
Od trumny z trudem przebijało się skrzekliwe śpiewanie bab, czasami
prawie zanikało, przechodząc nieledwie w jakieś dalekie
choć<br>cóż mogłoby się dziać? Gadać i to nikomu się nie chciało, bo też o czym<br>tu gadać?<br> Dziwny to był pogrzeb i każdy musiał to czuć. Może koń to spowodował,<br>bo jeszcze nikt tu nie widział konia w pogrzebie, chociaż każdy miał<br>konia, niektórzy po dwa, a niektórzy i źrebię. Ten koń przytłoczył<br>śmierć burmistrza, bo ten i ów co rusz, wyciągał szyję z tłumu,<br>wypatrując nie gdzie trumna, tylko czy ten koń idzie. Czasem nawet<br>jeden drugiego pytał:<br> - Widzicie tam, idzie koń?<br> Od trumny z trudem przebijało się skrzekliwe śpiewanie bab, czasami<br>prawie zanikało, przechodząc nieledwie w jakieś dalekie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego