Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
nałykał się gazu - przypomniała Kasia. - Przekonacie się - przepowiadał Sokole Oko - oni nawet nie podziękują nam za udział w tych wydarzeniach.
- Tak jest, nawet nam nie podziękują - przytaknął Wiewiórka. - Jeszcze powiedzą, że im utrudnialiśmy działalność.
Hilda zaprotestowała.
- Jeśli otrzymam pamiętnik, w największych niemieckich gazetach ogłoszę podziękowanie dla was.
- Naprawdę? Tak pani zrobi? - ucieszył się Tell.
- Ja wolałbym w polskich - rzekł bezczelnie Wiewiórka. -Bo przynajmniej chłopaki w szkole dowiedzą się o moich przygodach. Nie uwierzą, jeśli im sam opowiem;
- Dobrze. Prześlę podziękowanie i do polskich gazet - zgodziła się Hilda.
Pozwoliłem sobie zrobić nieśmiałą, lecz chyba rzeczową uwagę: - A tymczasem pamiętnik jest jak przysłowiowy
nałykał się gazu - przypomniała Kasia. - Przekonacie się - przepowiadał Sokole Oko - oni nawet nie podziękują nam za udział w tych wydarzeniach.<br>- Tak jest, nawet nam nie podziękują - przytaknął Wiewiórka. - Jeszcze powiedzą, że im utrudnialiśmy działalność.<br>Hilda zaprotestowała.<br>- Jeśli otrzymam pamiętnik, w największych niemieckich gazetach ogłoszę podziękowanie dla was.<br>- Naprawdę? Tak pani zrobi? - ucieszył się Tell.<br>- Ja wolałbym w polskich - rzekł bezczelnie Wiewiórka. -Bo przynajmniej chłopaki w szkole dowiedzą się o moich przygodach. Nie uwierzą, jeśli im sam opowiem;<br>- Dobrze. Prześlę podziękowanie i do polskich gazet - zgodziła się Hilda.<br>Pozwoliłem sobie zrobić nieśmiałą, lecz chyba rzeczową uwagę: - A tymczasem pamiętnik jest jak przysłowiowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego