Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
jej przyjrzeć. Wstrzymała też oddech. W nadziei, że nie trafiła na popędliwych.
Nad przewieszonym przez zad konia koziołkiem brzęczała mucha.
Szelest. Ciche gwizdnięcie. Zagwizdała w odpowiedzi. Scoia'tael niczym duchy wyłonili się z zarośli, a Milva dopiero wówczas odetchnęła swobodniej. Znała ich. Należeli do komanda Coinneacha D‚ Reo.
- Hael - powiedziała, zsiadając. - Que'ss va?
- Ne'ss - odrzekł sucho elf, którego imienia nie pamiętała. - Caemm.
Opodal, na polance, obozowali inni. Było ich co najmniej trzydziestu, więcej niż liczyło komando Coinneacha. Milva zdziwiła się. Ostatnimi czasy oddziały Wiewiórek topniały raczej, niż rosły. Ostatnimi czasy spotykane komanda były grupami pokrwawionych, zgorączkowanych, ledwo trzymających się w siodłach
jej przyjrzeć. Wstrzymała też oddech. W nadziei, że nie trafiła na popędliwych.<br>Nad przewieszonym przez zad konia koziołkiem brzęczała mucha.<br>Szelest. Ciche gwizdnięcie. Zagwizdała w odpowiedzi. Scoia'tael niczym duchy wyłonili się z zarośli, a Milva dopiero wówczas odetchnęła swobodniej. Znała ich. Należeli do komanda Coinneacha D&#130; Reo.<br>- Hael - powiedziała, zsiadając. - Que'ss va?<br>- Ne'ss - odrzekł sucho elf, którego imienia nie pamiętała. - Caemm.<br>Opodal, na polance, obozowali inni. Było ich co najmniej trzydziestu, więcej niż liczyło komando Coinneacha. Milva zdziwiła się. Ostatnimi czasy oddziały Wiewiórek topniały raczej, niż rosły. Ostatnimi czasy spotykane komanda były grupami pokrwawionych, zgorączkowanych, ledwo trzymających się w siodłach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego