jeden taki od "Gerlacha" i twierdził, że jest z nas wszystkich najlepszy, najbardziej potrzebny, najważniejszy i najstarszy...<br>- To tak jak ja! - odparł nóż z dumą.<br>- Noże są na stole i przy jedzeniu zawsze najważniejsze i najpotrzebniejsze!<br>Łyżka już miała coś złośliwego powiedzieć, ale zachłysnęła się, bo Marek właśnie napełnił ją zupą, która ni stąd ni zowąd nagle wylała się na czysty, świeży obrus.<br>- Mareczku, jak ty jesz! strofowała mama. - Uważaj!<br>- To nie ja, mamusiu, to łyżka tak mi się z ręki wyrywa...<br><au>s. w.</au></div><br><br><page nr=7><br><div><tit>POMYSŁY MAJSTER-KLEPKI</tit><br><intro>W Jaki sposób Majsterklepka uchronił przed igraszkami kotka kłębek wełny, z której babcia robiła