Mgła - Mgła to wypaliła. Coraz gęstsza, cięższa, bardziej żrąca, bogata smakami. Straszliwy ogień kwasu skauteryzował mu wszystkie zakończenia nerwów. Zatracił Hunt poczucie teraźniejszości i skalę czasu. Naraz bowiem było już "po" i wszystko inne należało do zamkniętego zbioru pamięci, nawet nie próbował sięgać, bojąc się straszliwych znalezisk. Płynął przez żywiczną zupę. Współbracia wdzięczyli się doń w godowych transfiguracjach egzociała. Zbliżał się moment przejścia, koniunkcja pożądań, ciśnienie grawitacyjne poruszało błędnikowe organy płciowe ich endociał. Wszechocean tego świata był równie wzburzony, zjednoczone gwiazdy, z rzadka dostrzegane z życionośnych głębin planety, przyciągały ku sobie wszelką materię, organiczną i nieorganiczną. Hunt, istota operująca na świadomości