Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Prudnicki
Nr: 10.13 (41)
Miejsce wydania: Prudnik
Rok: 2004
co posiada. Dodaje, że sąsiedzi nie mają nic przeciwko jego "noclegowni". Śmiało można stwierdzić, że warunki w jakich wegetuje mężczyzna są gorsze od psa. To mocne słowa, ale taka jest niestety okrutna prawda.
Aby coś zjeść udaje się do Opieki Pomocy Społecznej, tam dostaje kupony na obiad.
- Zjem jeden talerz zupy, potem drugi i to mi wystarczy na cały dzień. Również czasami sąsiadka coś mi wyniesie na klatkę.
Pan Edmund cały dzień spędza na poszukiwaniu makulatury, chodząc po mieście z wózkiem. Dostaję za to na skupie, mniej więcej dwa złote z groszami.
Powoli zbliża się kolejna zima, nie trudno sobie wyobrazić
co posiada. Dodaje, że sąsiedzi nie mają nic przeciwko jego "noclegowni". Śmiało można stwierdzić, że warunki w jakich wegetuje mężczyzna są gorsze od psa. To mocne słowa, ale taka jest niestety okrutna prawda.<br>Aby coś zjeść udaje się do Opieki Pomocy Społecznej, tam dostaje kupony na obiad. <br>- Zjem jeden talerz zupy, potem drugi i to mi wystarczy na cały dzień. Również czasami sąsiadka coś mi wyniesie na klatkę.<br>Pan Edmund cały dzień spędza na poszukiwaniu makulatury, chodząc po mieście z wózkiem. Dostaję za to na skupie, mniej więcej dwa złote z groszami. <br>Powoli zbliża się kolejna zima, nie trudno sobie wyobrazić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego