Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
rozległ się głos z dołu. Szczęsny uniósł głowę.

- Daj spokój, całkiem jeszcze dobre!
Wsłuchał się w głosy: to Weronka z pomocnikami przebierała przy świetle ogniska ziemniaki. Ziemniaki zeszłoroczne, nadpsute, jakie ofiarowała im, wyzbywając się gnoju z piwnic, ulica Królewiecka. Musieli pracować do późna w nocy, żeby wybrać, ile trzeba, do zupy na jutro.
- A ja tak, proszę was, skrobię i myślę. Myślę, wiecie, z całą premedytacją, że losy ludzkie są jak ziemniaki. Szczęsny poznał: mówił Łąpieć, szewski filozof.
- Można przebierać, słowo daję, które ładne, a które brzydkie, całe czy sparciałe...
Barykada w poprzek ulicy na dole czerniała jak grobla. Bruk spod
rozległ się głos z dołu. Szczęsny uniósł głowę.<br>&lt;page nr=413&gt; <br>- Daj spokój, całkiem jeszcze dobre!<br>Wsłuchał się w głosy: to Weronka z pomocnikami przebierała przy świetle ogniska ziemniaki. Ziemniaki zeszłoroczne, nadpsute, jakie ofiarowała im, wyzbywając się gnoju z piwnic, ulica Królewiecka. Musieli pracować do późna w nocy, żeby wybrać, ile trzeba, do zupy na jutro.<br>- A ja tak, proszę was, skrobię i myślę. Myślę, wiecie, z całą premedytacją, że losy ludzkie są jak ziemniaki. Szczęsny poznał: mówił Łąpieć, szewski filozof.<br>- Można przebierać, słowo daję, które ładne, a które brzydkie, całe czy sparciałe...<br>Barykada w poprzek ulicy na dole czerniała jak grobla. Bruk spod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego