Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
że wam w morde, piwożłopy, pierdzistołki, co psom dupe papierem podcierata. Szantażysty!
AKORDEONISTA zrywa się i pędzi do ANTKA Co? Za drzwi! Sale bete!
ANTEK zaciąga mu kaszkiet na oczy i pac! go w mache. AKORDEONISTA wpada na piecyk, instrument rozdarty. Rumor, KIBICE na ANTKA, który nurkuje między nimi i zwiewa. Światła opuszczają głąb seny, żeby uwydatnić KLARĘ i POLICJANTA.
JŁOS MATKI To nie przestępca... raczej nerwus.
KLARA Nie ma ojca, ani matki...
POLICJANT Ale siłe - to ma.
GŁOS MATKI Cóż... jedno nie zastąpi drugiego...
POLICJANT Ale awanturnictwo i bójki są karane...
KLARA Wie pan... cudzoziemcowi najtrudniej jest w ż y
że wam w morde, piwożłopy, pierdzistołki, co psom dupe papierem podcierata. Szantażysty!<br>AKORDEONISTA zrywa się i pędzi do ANTKA Co? Za drzwi! &lt;foreign&gt;Sale bete!&lt;/&gt;<br>ANTEK zaciąga mu kaszkiet na oczy i pac! go w mache. AKORDEONISTA wpada na piecyk, instrument rozdarty. Rumor, KIBICE na ANTKA, który nurkuje między nimi i zwiewa. Światła opuszczają głąb seny, żeby uwydatnić KLARĘ i POLICJANTA.<br>JŁOS MATKI To nie przestępca... raczej nerwus.<br>KLARA Nie ma ojca, ani matki...<br>POLICJANT Ale siłe - to ma.<br>GŁOS MATKI Cóż... jedno nie zastąpi drugiego...<br>POLICJANT Ale awanturnictwo i bójki są karane...<br>KLARA Wie pan... cudzoziemcowi najtrudniej jest w ż y
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego