ten<br>jeden raz, że się zaraz po zabawie odda, nie bardzo wypadało. Mimo że<br>nawet tłumaczyła sobie, że odtamtąd nie widziała u pana Jaskóły tego<br>krawatu, a minęło parę lat, lecz jakoś nie bardzo wypadało.<br> Zaradziły, jak zwykle, panny Ponckie. Co prawda nie chciała im matka<br>mówić o tym krawacie, zwłaszcza że wcisnęły jej przedtem omal siłą<br>pożyczkę na garnitur i buty dla mnie, gdy się nieopatrznie im pożaliła,<br>że szykuje się w szkole zabawa, lecz nie pójdę, bo nie mam w czym, a<br>chciałaby, żebym poszedł, nie mam żadnego towarzystwa, w książkach<br>tylko siedzę, a towarzystwo dużo w życiu znaczy. Inna