Orgon) lub spornych w ujęciu (Dorine). Sam Tartuffe Louis Seigniera z długimi włosami zaczesanymi za uszy i opadającymi na ramiona z przodu, był zbyt stary, zbyt obrzydliwy i odpychający (ktoś porównał go do chytrego, folgującego sobie wieprza, ktoś inny do opasłej ropuchy), zbyt ciężki, żeby można uwierzyć w jego możliwości zwodzenia pozorami i możliwości uwodzicielskie. W intencji i wizji Moliera jest to młody awanturnik,<br><br><page nr=54> którego przy przedzierzgnięciu z osoby duchownej w świeckiego kawalera, przybrał w mały kapelusik, wielką kryzę, inkrustowaną szpadę i koronki. To wszystko i więcej jest anegdotyczną, kronikarską prawdą, lecz również w londyńskim "Tartuffie" rozstrzygnęła prawda artystyczna - kryształowa czystość