Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
grał Stacho przystawiając do policzka szklankę. Dźwięk rezonował w naczyniu, co grze przydawało powagi i głębi.
Śpiewali okolicznościową piosenkę, którą ułożył Jurek pod melodię walca: "Bujaj mnie, Antoś, psiajucho". Refren śpiewali chórem na melodię: "Nad pięknym, modrym Dunajem".
(...) Przed dwunastą weszła do pokoju matka, niosąc na szklanej tacce karafkę z żytniówką i kieliszki. Dziewczęta podbiegły do niej. Uśmiechając się odsuwała je dłonią: - Nie odbierajcie mi satysfakcji. Miewam ją nieczęsto. Pozwólcie...
Aleksandra mówiła tak: - W tej chwili odbywa się pierwsze plenarne posiedzenie Krajowej Rady Narodowej. Wypijmy za Partię, która zmontowała Front Narodowy, zbierając w wielką pięść to, co mamy najlepszego w narodzie
grał Stacho przystawiając do policzka szklankę. Dźwięk rezonował w naczyniu, co grze przydawało powagi i głębi.<br>Śpiewali okolicznościową piosenkę, którą ułożył Jurek pod melodię walca: "Bujaj mnie, Antoś, psiajucho". Refren śpiewali chórem na melodię: "Nad pięknym, modrym Dunajem".<br> (...) Przed dwunastą weszła do pokoju matka, niosąc na szklanej tacce karafkę z żytniówką i kieliszki. Dziewczęta podbiegły do niej. Uśmiechając się odsuwała je dłonią: - Nie odbierajcie mi satysfakcji. Miewam ją nieczęsto. Pozwólcie...<br>Aleksandra mówiła tak: - W tej chwili odbywa się pierwsze plenarne posiedzenie Krajowej Rady Narodowej. Wypijmy za Partię, która zmontowała Front Narodowy, zbierając w wielką pięść to, co mamy najlepszego w narodzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego