Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
że nie zabrałem parasola jak Horie.
Dopóki znośnie funkcjonował magnetofon, dosyć regularnie występował chór rewelersów BOBO. Kot refrenił chętnie, biorąc honorarium we fryskach lub skondensowanym mleku.
Oczywiście większość przebojów ma charakter mocno niecenzuralny czy, co gorsza, trwożący, w rodzaju: "Mnie to nie obchodzi ani też nie dziwi, że umarli będą żywi. Bardziej mnie przejmuje, bo po prostu martwi, to, że żywi będą martwi". Kiedy magnetofon przestał utrwalać produkcje BOBO, skończyły się ekstrawagancje i wygłupy. Zapanowała piosenka liryczna. Niemniej coś z ducha BOBO, śpiewającego dwa razy po dwa z jego buffo, pozostało na zawsze utrwalone w piosence o wspaniałym kocie Myszołowie. Wspominam
że nie zabrałem parasola jak Horie.<br> Dopóki znośnie funkcjonował magnetofon, dosyć regularnie występował chór rewelersów BOBO. Kot refrenił chętnie, biorąc honorarium we fryskach lub skondensowanym mleku.<br> Oczywiście większość przebojów ma charakter mocno niecenzuralny czy, co gorsza, trwożący, w rodzaju: "Mnie to nie obchodzi ani też nie dziwi, że umarli będą żywi. Bardziej mnie przejmuje, bo po prostu martwi, to, że żywi będą martwi". Kiedy magnetofon przestał utrwalać produkcje BOBO, skończyły się ekstrawagancje i wygłupy. Zapanowała piosenka liryczna. Niemniej coś z ducha BOBO, śpiewającego dwa razy po dwa z jego buffo, pozostało na zawsze utrwalone w piosence o wspaniałym kocie Myszołowie. Wspominam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego