Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
żyć!
Jak za dawnych szczęśliwych hawajskich czasów biorę się znów do muzyki. Pod omamianą medykamentami czaszką pozostał mi wątek, który teraz niczym splątaną czasem i sztormem nitkę usiłuję rozplątać. To jest piosenka...
A więc piosenka nazywa się "10 B", oczywiście Beauforta, co oznacza niezłe piekło w wodzie. No, w takim żywiole dzieją się straszne rzeczy. I na przykład tam, gdzie nie ma nic, to była kotwica. Tam gdzie "ta - kreska". To na liście załogi Pawełek, jego też nie ma z nami. Mieliśmy jeden kotwiczny łańcuch - mamy dwa, jeden na dnie, drugi w kluzie, wszystkiego trzy ogniwa.
Wtedy właśnie owym rytmem łopotu
żyć!<br> Jak za dawnych szczęśliwych hawajskich czasów biorę się znów do muzyki. Pod omamianą medykamentami czaszką pozostał mi wątek, który teraz niczym splątaną czasem i sztormem nitkę usiłuję rozplątać. To jest piosenka...<br> A więc piosenka nazywa się "10 B", oczywiście Beauforta, co oznacza niezłe piekło w wodzie. No, w takim żywiole dzieją się straszne rzeczy. I na przykład tam, gdzie nie ma nic, to była kotwica. Tam gdzie "ta - kreska". To na liście załogi Pawełek, jego też nie ma z nami. Mieliśmy jeden kotwiczny łańcuch - mamy dwa, jeden na dnie, drugi w kluzie, wszystkiego trzy ogniwa.<br> Wtedy właśnie owym rytmem łopotu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego