jej weźmiecie?<br>- Skąd wezmę, to już moja rzecz. Wiadomo, że zza kordonu wezmę.<br>Towarzysz Lecoq zakasłał w zniecierpliwieniu.<br>- Cóż wy, towarzyszu, żartować przyszliście czy co? Co to znaczy zza kordonu weźmiecie? Nie czas teraz na żarty <page nr=173>.<br>- Mnie, towarzyszu dowodzący, żarty nie w głowie: Przyszedłem wam powiedzieć, że jutro wrócę z żywnością dla komuny, a przyszedłem w nocy, bo sprawa, moim zdaniem, pilna, odkładać jej się nie godzi.<br>Towarzysz Lecoq przyjrzał się badawczo gościowi i odpowiedział dopiero po długiej pauzie:<br>- W jakiż to sposób, jeżeli wolno wiedzieć, wybieracie się sami przywieźć dla komuny żywność zza kordonu?<br>- Wiadomo, przedarłszy się przez kordon. Całe