Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
i trzaskiem przedarł się, względnie przeskoczył, przez sąsiedni żywopłot, odgradzający ogród Alicji od następnego. Nie widziała tego kogoś, tylko słyszała. Równocześnie z krzaków wypadł na trawę przy chodniku pistolet, który podniosła bezmyślnie, zaniepokojona odgłosami, nie bardzo wiedząc, co zrobić. Przedtem słyszała chyba jakiś krzyk, a zaraz potem z dziury w żywopłocie wyleciała wataha czarnych postaci.
- To właśnie my - poinformowała Alicja.



- To idź spać. Alicja, słuchaj...
- Kto się teraz idzie myć? Zosiu, ty?
- Zaraz. Słuchaj, Alicja, ja cię proszę, nie śpij dziś we własnym łóżku. Ja nie wiem, nie chcę przesadzać, ale ten policjant ma rację. On się uparł na ciebie. Nie
i trzaskiem przedarł się, względnie przeskoczył, przez sąsiedni żywopłot, odgradzający ogród Alicji od następnego. Nie widziała tego kogoś, tylko słyszała. Równocześnie z krzaków wypadł na trawę przy chodniku pistolet, który podniosła bezmyślnie, zaniepokojona odgłosami, nie bardzo wiedząc, co zrobić. Przedtem słyszała chyba jakiś krzyk, a zaraz potem z dziury w żywopłocie wyleciała wataha czarnych postaci.<br>- To właśnie my - poinformowała Alicja.<br><br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>- To idź spać. Alicja, słuchaj...<br>- Kto się teraz idzie myć? Zosiu, ty?<br>- Zaraz. Słuchaj, Alicja, ja cię proszę, nie śpij dziś we własnym łóżku. Ja nie wiem, nie chcę przesadzać, ale ten policjant ma rację. On się uparł na ciebie. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego