Jak się zowiesz?

Jak się zowiesz?
26.06.2013
26.06.2013
Szanowni Państwo,
dziękuję za poprzednie odpowiedzi. Czy zowę itd. oraz zwę itd. to dwie oboczne formy koniugacyjne od czasownika zwać, czy też ta pierwsza jest formą jakiegoś innego czasownika?
Z góry serdecznie dziękuję za pomoc.
Łukasz
Zowię (się) (nie zowę (się)), zowiesz (się), zowie (się) itd. to dawne formy czasownika zwać (się). Doroszewski w słowniku jedną z nich zilustrował cytatem ze Słowackiego: „Jak się zowiesz, mój kochany”. Do dziś zowie przetrwało w wyrażeniu co się zowie 'taki, jak należy', por. „Była to kłotnia, co się zowie, pełna, soczysta, namiętna” (za ISJP). Choć w słowniku przed wyrażeniem tym użyto przecinka, można go pominąć, traktując całość jako okolicznik, a nie zdanie podrzędne.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
  1. 1.06.2013
    Sama forma pytania skłania mnie do przyjęcia na wstępie tezy, że forma zowę jednak we współczesnej polszczyźnie istnieje, a wyrugowanie jej z dużych słowników języka ogólnego było sztucznym przyspieszeniem tendencji do jej zanikania. Zowę (!) ją żyjącym archaizmem.
    Formy 1. osoby liczby pojedynczej zowę, a niekiedy i 3. osoby liczby mnogiej zową nie odeszły w niebyt. Mam takie przeświadczenie, że jeśli tekst z jakąś formą jest w obiegu czytelniczym, choćby ograniczonym do studentów polonistyki i historyków, z których znaczna część oddziałuje następnie na język kolejnych pokoleń przez nauczanie w szkołach, twórczość literacką i obecność w mediach, zapewnia to tej formie przetrwanie i umożliwia jej pojawianie się, a bywa, że i powrót jako atrakcyjnego i modnego słowa. Tak właśnie się dzieje obecnie z przymiotnikiem zacny czy figlarnie restytuowanym czasownikiem zasromać się.
    W jakich nie tylko potencjalnie czytywanych tekstach mamy do czynienia z formą zowę? U Mikołaja Reja w „wierszykach’’ „dla człowieka poczciwego już w ostatnim wieku postanowionego”:
    Zowę cię marynarzem, co po wodzie pływasz,
    Zowę cię też rycerzem, co w przygodach bywasz
    Chwalę twój stan poczciwy, iżeś k’latom przyszedł,
    A z srogiego okrętu na susząś już wyszedł […].

    Dość często przytaczany bywa fragment Satyra Jana Kochanowskiego:
    Dobrym Chrześcijaninem nie tego ja zowę,
    Co umie dysputować i ma gładką mowę,
    Ale kto żywie według wolej Pana swego,
    Tego ja barziej chwalę niźli wymownego

    Zowę i nazowę ‘nazwę’ występowały także w tekstach P. Skargi, W. Potockiego i W. Kochowskiego, w XIX w. w poezji W. Syrokomli, później w przekładach z Nietzschego i w poezji własnej L. Staffa.
    Forma zmiękczona zowię pojawiać się zaczęła w polszczyźnie w 2. poł. XVI w., a częściej w wieku XVII jako innowacja, której ówcześni użytkownicy polszczyzny poddali pewną grupę czasowników. M.in. dawniejsze grzebę, sypę, skubę, łgę, siekę zaczęto odmieniać: grzebię, sypię, skubię, łżę (a także *łgam) i sieczę. Dwa ostatnie przykłady pokazują, że procesy te nie miały jednego kierunku ani nie były nieodwracalne. Odmiana łgać i zwać wciąż nie jest dla wszystkich oczywista, w przypadku zaś siec można chyba mówić o cofnięciu się innowacji, ponieważ przeważa forma siekę, a sieczę zniknęła. Zniknęła ze słowników, ale nie z uzusu, bo na przykład prof. Jan Miodek uważa ją za oczywistą, a o siekę nie wspomina.
    Twardotematowe zowę (się) jest więc formą archaiczną, ale obecną, może nawet odczuwaną jako „bezpieczniejsza’’ niż oficjalnie akceptowane przez słowniki zowię, bo wzmacniane przez twardotematowe zwę, podczas gdy zwię uznawanie jest za niepoprawne.
    Sądzę więc, że słuszniej byłoby pisać w słownikach, że formy zowę, zową „wyszły z użycia’’, jak podawano jeszcze w 1964 w 5. wydaniu Poradnika gramatycznego H. Gaertnera, A. Passendorfera i W. Kochańskiego. Lepsze to niż brak wzmianki w wydawnictwach poprawnościowych.
    A na koniec niespodzianka: czasownik zwać (się) z formami zwę, zowię i zowę oraz zowąc (!) zamieścili autorzy Słownika gramatycznego języka polskiego.
    Moja odpowiedź na Pańskie pytanie byłaby więc następująca: tak, zowę to archaiczna forma czasownika zwać, pojawiająca się od czasu do czasu obok dominujących zwę, zowię i niepoprawnego zwię.
    Artur Czesak, Uniwersytet Jagielloński
  2. 26.06.2013
    Jeszcze odnośnie form zowę itd. od czasownika zwać – czy wokalizacja jeru do o jest tutaj rusycyzmem, czy jest jakiś inny powód? Dziękuję za pomoc.
    Łukasz
  3. 26.06.2013
    Głoska o w formach zowę, zowię i in. nie pochodzi z wokalizacji jeru. Oboczność ъ do o jest prasłowiańska, zaświadczona w języku staro-cerkiewno-słowiańskim (zъvati, zovǫ) i w większości języków słowiańskich.
    Artur Czesak, Uniwersytet Jagielloński
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego