kij i marchewka

kij i marchewka
5.10.2010
5.10.2010
Co oznacza zwiazek frazeologiczny metoda kija i marchewki? Nie jestem pewna, czy związek brzmi dokładnie tak, ale na pewno jest w nim kij i marchewka :)
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję.
Z poważaniem,
Agnieszka Zawadzka
Trafiła Pani w sedno: wspomniany związek nie ma ustalonej postaci, ale jest w nim kij i marchewka. Najczęściej pisze się o metodzie kija i marchewki, ale spotyka się też np. takie sformułowania: „Dobrze jest prowadzić politykę kija i marchewki”, „(…) prezydent nie ma ani kija, ani marchewki”, „(…) metoda kija bez marchewki”, a nawet „Związek posługiwał się oczywiście quasi-bodźcami, jakimi ze względu na nieobecność «marchewki» był brak «kija» (zapisz się do ZMP, a nie odbierzemy ci dodatku do pensji)”.
W przykładach tych – zacytowanych z Korpusu Języka Polskiego PWN – kij symbolizuje groźbę, a marchewka korzyści. Znane od dawna przysłowie mówiło „Jak nie prośbą, to groźbą”, kij i marchewka w sumie mają podobne znaczenie, ale krótszy rodowód. Metoda kija i marchewki pochodzi z języka angielskiego – po angielsku the carrot and stick approach.
Mirosław Bańko, PWN
  1. 5.10.2010
    Mam pytanie związane z powiedzeniem czy też − w niektórych dziedzinach zajmujących się zachowaniami człowieka − terminem metoda kija i marchewki. Profesor Bańko wyjaśniał już co prawda tę kwestię (https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/kij-i-marchewka;6454.html), ale mam wątpliwości, czy do końca, i czy całkowicie trafnie. Otóż, najczęściej – tak też podają słowniki, m.in. frazeologiczny − definiuje się tę metodę jako naprzemienne stosowanie kary i nagrody. Że symbolem kary jest kij – to jasne, ale dlaczego nagrodą jest akurat marchewka? Czy przypadkiem nie jest to jakaś wtórna interpretacja tego powiedzenia? Moim zdaniem (ale niepopartym żadnymi dowodami) powinno się mówić nie o przemienności kary i nagrody, ale o nęceniu nagrodą, którą się widzi niemal w zasięgu ręki, ale nigdy się jej nie zdobędzie. Widzę tu bowiem taki obrazek: jadący na ośle człowiek trzyma przed pyskiem zwierzęcia MARCHEWKĘ zawieszoną NA KIJU, dzięki czemu może skierować je w dowolnym kierunku. Byłaby to więc raczej metoda marchewki na kiju. A może są to dwa różne powiedzenia – bo że metody są różne to oczywiste. No, chyba że jeździec ma jeszcze drugi kij, którym bije osła (ale wtedy byłyby dwa kije). Podobne rozważania znalazłem tylko (nie licząc for internetowych) na stronie Washington State University: http://www.wsu.edu/~brians/errors/carrot.html
    Dodam jeszcze, że zwrot carrott on the stick można znaleźć w internecie znacznie częściej niż marchewka na kiju, choć oczywiście nie tak często jak w wersjach z on czy na. Czyli, metoda kija i marchewki jest bardziej znana.
    Pozdrawiam
    Andrzej Brzozowski, Wydawnictwo STENTOR
  2. 5.10.2010
    Pytanie trafiło do mnie, a moją opinię już Pan zna, więc wiele nowego nie dodam do poruszonej przez Pana kwestii. Przeczytałem z zainteresowaniem wypowiedź na stronie WSU, ale widzę, że jej autor sam powątpiewa, aby to wizerunek marchewki dyndającej na kiju tuż przed oślim pyskiem miał być źródłem interesującego Pana zwrotu. Zgadzam się, że marchewka jest tu symbolem zachęty bardziej niż nagrody, kij jednak traktuję jako symbol groźby, a nawet narzędzie kary, nie zaś jako wieszak dla marchewki.
    MB
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego