seks czy sex?
23.11.2007
23.11.2007
Słowniki ortograficzne i języka polskiego podają sex jako oboczną formę słowa seks. Mamy także sex appeal, sex shop i sexy. Pisanie x zamiast ks jest częstym zabiegiem marketingowym, ostatnio pojawiły się bowiem filmy Sex w Brnie i Śmiertelnie sexowna. Czy pisownia przez x jest tutaj uzasadniona? Jest też hasło promujące jeden z filmów: „Zemsta jest sexi”, a co rusz można w rozmaitych sloganach przeczytać o textach i że coś jest robione na maxa. Co Państwo o tym sądzą?Słowo sex wcale nie jest używane na równi ze słowem seks, trudno nawet nazwać je rzadszym wariantem. Pojawia się, owszem, w reklamach i na szyldach, tu może nawet częściej niż seks, ale w tekstach, gdzie dominuje funkcja komunikatywna, jest właściwie nieobecne.
Tytuł Sex w Brnie wydaje mi się pretensjonalny, ale może dystrybutorowi właśnie o to chodzi, aby zwracał uwagę. Tytuł Śmiertelnie sexowna jest zapisany z błędem – powinno być seksowna, gdyż wyrazy pochodne silniej się adaptują do polszczyzny niż ich podstawy słowotwórcze, por. taxi lub taksi, ale tylko taksówka. Warto też zwrócić uwagę na miejscownik: mamy sex i seks, ale rozmawiamy o seksie, nie o sexie (nawet w Brnie).
Zemsta nie jest sexi, tylko sexy, tak jak po angielsku. Może sexi nasunęło się komuś przez analogię do taxi?
Na maksa to zwrot potoczny, w języku potocznym ważna jest ekspresja, więc jeśli ktoś sądzi, że na maxa brzmi dobitniej albo bardziej stylowo, niech tak pisze – potocznie wolno. Texty jednak to już licentia poetica.
Tytuł Sex w Brnie wydaje mi się pretensjonalny, ale może dystrybutorowi właśnie o to chodzi, aby zwracał uwagę. Tytuł Śmiertelnie sexowna jest zapisany z błędem – powinno być seksowna, gdyż wyrazy pochodne silniej się adaptują do polszczyzny niż ich podstawy słowotwórcze, por. taxi lub taksi, ale tylko taksówka. Warto też zwrócić uwagę na miejscownik: mamy sex i seks, ale rozmawiamy o seksie, nie o sexie (nawet w Brnie).
Zemsta nie jest sexi, tylko sexy, tak jak po angielsku. Może sexi nasunęło się komuś przez analogię do taxi?
Na maksa to zwrot potoczny, w języku potocznym ważna jest ekspresja, więc jeśli ktoś sądzi, że na maxa brzmi dobitniej albo bardziej stylowo, niech tak pisze – potocznie wolno. Texty jednak to już licentia poetica.
Mirosław Bańko, PWN