Tłumaczymy angielskie you

Tłumaczymy angielskie you

29.09.2020
6.03.2009

Witam,

jestem w trakcie tłumaczenia tekstu z dziedziny astronomii (z języka angielskiego na polski), w którym ważną rolę odgrywa styl wypowiedzi. W oryginale przyjęta forma to we lub you („Our best theory of gravity at the moment is…”, „…when you throw a rock…”). Chciałabym wiedzieć, czy w języku polskim możliwe jest zastosowanie kalki językowej i tym samym formy my lub ty w stylu półformalnym (dział najczęściej zadawanych pytań Instytutu Kosmologii)?

Język polski – ze względów grzecznościowych – nie dopuszcza łączenia w jednym tekście form świadczących o relacji z czytelnikiem na pan / pani (formę our w tego typu tekstach można tak traktować) i form świadczących o relacji na ty („…when you…”).

Nie istnieje też w odniesieniu do polszczyzny styl półformalny. Wprawdzie współcześnie – pod wpływem języka angielskiego właśnie – wiele jest przykładów na skracanie dystansu między nadawcą a masowym odbiorcą, np. „Jesteś tego warta” (i w ogóle reklamy, króre z odbiorcą są na ty) czy „Wstajesz i wiesz”, to jednak dotyczy to z reguły tekstów krótkich, na przykład sloganów. Formy z relacji na ty pojawiają się też w reportażach, np. „Czujesz piasek w gardle. Słońce pali. Brniesz jak przez piekło”.

Jednak w tekstach książek dla dorosłych, tekstach naukowych i popularnonaukowych, formy zaimka ty i czasownika w 2. osobie liczby pojedynczej nie powinny się znaleźć. Wynika to z różnicy systemów obu języków. W zdaniu angielskim po formie wskazującej na relację na pan / pani z rozmówcą, np. Mr Brown, używa się formy odpowiadającej formalnie polskiemu ty: „Would you like some coffee?”. Na język polski przetłumaczymy to jednak: „Czy napiłby się pan kawy?”.

Podsumowując: w tłumaczonym przez Panią tekście wszystkie zaimki you z czasownikiem radziłabym zastępować polskimi formami liczby mnogiej („Gdy rzucamy…”), rzeczownikami odczasownikowymi („Po rzuceniu…”) lub formami strony biernej („Kamień rzucony…”).

Porada opublikowana: 6.03.2009

Małgorzata Marcjanik, prof., UW
  1. 29.09.2020

    Pytanie trafiło do złego działu. Odpowiedź jest zasadniczo poprawna, ale argumenty niekoniecznie. To nie kwestia pragmatyki, a umiejętności tłumaczeniowych. „You” w cytowanym zdaniu to konstrukcja bezosobowa (nie Ty/Pan; przykład z panem Brownem tu nie pasuje, chociaż ogólnie jest słuszny), dlatego faktycznie należy ją przetłumaczyć używając strony biernej/liczby mnogiej/rzeczownika odczasownikowego. „We” najprawdopodobniej (nie znam kontekstu) odnosi się do autora (uniknięcie zbyt osobistego tonu) lub grupy autorów (wtedy jest zupełnie oczywiste), dlatego można je przetłumaczyć jako my. Takie użycie obu zaimków jest typowe dla stylu akademickiego w języku angielskim (nie jest to styl półformalny). Polonista nie musi tego wiedzieć, ale tłumacz powinien przynajmniej umieć znaleźć takie informacje, choćby w słownikach dwujęzycznych. Może powinni Państwo stworzyć osobny dział pytań dotyczących tłumaczeń, bo nie wszystkie mieszczą się w istniejących kategoriach (autorka myślała, że chodzi o pragmatykę, ale to nie znaczy, że pytanie faktycznie dotyczyło tej dziedziny).

    Czytelnik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego