A więc…

A więc…
7.01.2007
7.01.2007
Dzień dobry.
Wiele się mówi, że zaczynanie zdania od a więc jest niepoprawne. Ale co kompetentniejsze osoby twierdzą, że jest poprawne, o ile używane w mowie potocznej. Jak jest naprawdę?
Niewiele jest wyrazów, od których nie wolno zacząć zdania. Zakaz taki dotyczy przede wszystkim nieakcentowanych form zaimkowych: zamiast „Cię kocham” mówimy „Kocham cię”, zamiast „Się nie bój” mówimy „Nie bój się”, a „Cię kręcę” i „Się masz” (skrócone później do „Siema”) należą do nielicznych wyjątków.
Zdanie można podzielić na dwie części niemal w dowolnym miejscu, aby wyeksponować myśl zawartą w drugiej z nich, np. „Wlazł kotek na płotek. I mruga”. Można tak dzielić dalej („Wlazł kotek. Na płotek. I mruga”) i dalej („Wlazł. Kotek. Na płotek. I mruga”). Łatwiej przy tym natrafić na wyraz, który nie może kończyć zdania, niż na taki, który nie może go zaczynać, por. „Wlazł kotek na”. Nawet jednak i taką konstrukcję można uzasadnić, byle wskazać, że jest niekompletna: „Wlazł kotek na…”.
Co z tego wynika? Że a więc nie jest wcale gorszym początkiem zdania niż wiele innych wyrazów, w szczególności spójników. Nie wyłączając spójnika że, który otwiera poprzednie zdanie tej porady, a o którym też krążą legendy, że nie powienien nigdy stać na początku.
Mirosław Bańko, PWN
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego