Betlejem, Nazaret, Jerozolima, Jeruzalem

Betlejem, Nazaret, Jerozolima, Jeruzalem
18.11.2004
18.11.2004
Na którą sylabę powinien padać akcent w nazwach Betlejem, Nazaret, Jerozolima, Jeruzalem?
Nowy słownik poprawnej polszyczyzny zaleca, by akcentować Betlejem, Nazaret i Jerozolima lub Jerozolima, Jeruzalem lub Jeruzalem.
Podrążmy jednak troszeczkę. Już w 1924 r. ks. J. Matulewicz (prawdopodobnie bł. Jerzy Matulewicz, 1871–1927) zapytywał redakcję Języka Polskiego (IX, s. 155): „Jeruzalem czy Jerozolima i gdzie pada akcent w wymowie polskiej tych słów”. Redakcja na podstawie przykładów z P. Kochanowskiego i K. Ujejskiego odpowiedziała, że „obaj poeci akcentowali Jeruzalem po polsku na zgłosce przedostatniej; tem bardziej normalny jest przycisk Jerozolima. Ale, jak nieraz w wyrazach obcych, trafia się i przycisk na trzeciej od końca, znów może najczęściej na kazaniach, zwłaszcza w wołaniu: o Jeruzalem!”.
Pamiętajmy, że chrześcijaństwo w Polsce to nie tylko rzymski katolicyzm, zatem istnieją nie tylko rzymskokatolickie wzorce wymawianiowe. Zwróćmy uwagę, że w Biblii Gdańskiej (1632), używanej przez ewangelików, Jeruzalem jest wyrazem odmiennym, czego nie zauważają nasze słowniki normatywne (np. „Ja kaznodzieja byłem królem Izraelskim w Jeruzalemie”, Księga Kaznodziei Salomona, inaczej Koheleta 1, 12).
Wahanie między odmiennością a nieodmiennością dotyczy również Betlejem (w kolędzie: „do Betlejemu”) i Nazaretu (który bywa czasem nieodmienny). Nieodmienność wyrazu przydaje mu dostojeństwa i sprzyja stabilizowaniu się akcentu.
Obecnie język polski się internacjonalizuje. Mam tu na myśli nie tylko potępiane „jawne” anglicyzmy, ale też tzw. zapożyczenia ukryte i zmiany wynikające z częstszych niż dawniej kontaktów z językami obcymi. Dam dwa przykłady. Około Bożego Narodzenia nie tylko w anglojęzycznych filmach, ale w polskich szkołach i przedszkolach rozbrzmiewać będzie kolęda: „Adeste, fideles, laeti triumphantes; Venite, venite in Bethlehem”, a nie tylko w Niedzielę Palmową zespół Dzieci z Brodą wyśpiewuje, że Jezus wjechał:
Nie na słoniu, nie na koniu,
Nie na wielbłądzie i nie w karecie
Nie limuzyną, ze srogą miną
I nie w samolocie najlepszym na świecie
Lecz na osiołku, zwykłym osiołku
Do miasta zwanego Jerozolimą.

Kto słyszał, wie, a kto nie słyszał, z rymu miną: Jerozolimą łatwo może wywnioskować, że akcentowanie na drugiej sylabie od końca nie zanikło.
Mamy więc w sferze publicznej do czynienia z różnymi obcojęzycznymi i polskimi sposobami akcentowania biblijnych nazw własnych. Działały i działają też różne tendencje:
1) kiedy duchowni rzymskokatoliccy mieli codzienny kontakt z łaciną, akcentowanie na trzeciej sylabie od końca mogło przechodzić do ich polszczyzny, bo było odczuwane jako właściwe, wzorowe,
2) obecnie oddziałują na nas inne języki, gdzie również akcent pada na trzecią sylabę od końca,
3) nie można pominąć rodzimego poczucia wielu mówiących po polsku, że lepsze jest akcentowanie wyrazów obcych, rzadszych i „ważnych” na trzeciej sylabie od końca (stąd prawnicy).
Obawiam się, że z jakiegoś kompleksu wynika, że bardzo naturalny proces adaptacyjny, oprócz dostosowywania fonetyki – akcentowanie na drugiej sylabie od końca – który dawniej dotykał niemal bezwyjątkowo nazw własnych, obecnie jest w odwrocie. Akcentowanie „po polsku”, oczywiste 80 lat temu, coraz częściej wydaje nam się prostackie, bo nie takie, jak w języku obcym. Ba, tylko którym? Za oryginalne dla wymienionych wyżej nazw biblijnych uznać brzmienie hebrajskie, aramejskie, koine czy łacińskie?
Przeprowadziłem też małą sondę. Wynika z niej, że występują przemiennie różne rodzaje akcentowania: na trzecią i na drugą sylabę od końca. Nie da się wykazać zależności od regionu, wyznania czy wieku badanych.
Proponuję, by nie potępiać akcentowania Betlejem i Nazaret (skoro słowniki pozwalają na dwojakie akcentowanie Jerozolimy i Jeruzalem), bo ten „niepolski” akcent jest częścią polskiej tradycji.
Artur Czesak, IJP PAN, Kraków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego