Co tam rośnie?

Co tam rośnie?
21.09.2009
21.09.2009
Mówi się, że gdzieś rośnie fasola, koniczyna, tatarak (l.poj.), ale rosną buraki, jabłonie, bratki (l.mn.). Czasem wybór liczby nie jest taki prosty: jeżyna, nasturcja, świerk, pokrzywa, łubin – czy l.poj. wyraża co innego niż l.mn.? Czy użycie niewłaściwej liczby jest błędem językowym? A jeśli tak, to czy jest sposób na uniknięcie wpadki? Czym kierować się, kiedy przyjdzie powiedzieć, że rośnie/rosną mniej znane gatunki, jak choćby miskant, datura, kostrączyna czy mozga?
Trudne pytanie. Wyraźnych kyteriów nie widać, skoro nawet tak podobne warzywa jak kapusta i kalafior zachowują się różnie, por. worek kapusty, ale worek kalafiorów. Gdyby ktoś powiedział na odwrót – worek kapust i worek kalafiora – to uznalibyśmy to za dziwactwo, jeśli nie błąd. Zwłaszcza zaś worek kalafiora mógłby budzić odruch niechęci, gdyż podobne konstrukcje z rzeczownikiem w lp. zamiast lm. były wielokrotnie krytykowane jako przykład wpływu języka urzędowego na ogólną polszczyznę, por. połów dorsza, skup truskawki.
Lista rzeczowników, których w ogólnej (a nie środowiskowej) polszczyźnie zwyczajowo używa się w lp. w znaczeniu zbiorowym, bardzo by się przydała. W Innym słowniku języka polskiego PWN przy rzeczownikach takich umieszczaliśmy stosowną informację, zob. np. hasła cebula, kapusta, głóg, tarnina, łopian, pokrzywa. Przykłady te nie dają się bezpiecznie uogólnić, trzeba więc poznać zwyczaj językowy w wypadku każdej rośliny z osobna.
Gdy chodzi o nazwy mało znane, jak te przytoczone w zakończeniu pytania, to ustalenie zwyczaju językowego może być trudne, może być nawet tak, że zwyczaj ten jeszcze się nie utrwalił. W takich wypadkach można kierować się analogią do nazw innych roślin.
Mirosław Bańko, PWN
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego