mam pytanie natury praktycznej. Czy wchodząc do sklepu, hotelu itp., możemy zapytać: „Czy macie mleczną czekoladę (w sklepie)?” lub „Czy macie wolne pokoje (w hotelu)?”? Czy też lepiej używać zwrotów: „Czy mają państwo czekoladę?”, „Czy mają państwo wolne pokoje?”?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
W sytuacjach mówienia do reprezentanta firmy (sklepu, hotelu itp.) polski savoir-vivre nakazuje sygnalizowanie przez mówiącego grzecznego dystansu. O dystansie zawsze świadczą formy pan, pani, państwo. Dlatego spośród podanych przykładów bardziej stosowne są wypowiedzi w rodzaju „Czy mają państwo mleczną czekoladę?”, „Czy mają państwo wolne pokoje?”. Choć prościej byłoby zapytać: „Czy jest mleczna czekolada?”, „Czy są (u państwa) wolne pokoje?”.
Dodajmy, że formy typu „Czy macie…”, kierowane do osób, z którymi jesteśmy na pan, pani, są obecnie dość częste, zwłaszcza w wypowiedziach młodego pokolenia. Przez normę grzecznościową traktowane są jako nieeleganckie – wyrażające za mało szacunku wobec adresata.
-
27.09.2022
Pochodzę z tradycyjnej rodziny śląskiej i z tej perspektywy uważam, że mówienie „za dwoje” czy „za troje” jest również formą zwrotu grzecznościowego, która jednak nie była zarezerwowana dla „pańskiej” sfery. Jest to oczywiście współcześnie przede wszystkim ciekawostka, jednak w tym kontekście taka forma „czy macie” może spotkać się z większą wyrozumiałością, niż wskazuje podane wyjaśnienie.
Małgorzata Pietrzak