Dlaczego…?

Dlaczego…?
2.10.2012
2.10.2012
Dlaczego w języku polskim jest tak wiele zapożyczeń, wulgaryzmów, neologizmów? Czekam na odpowiedź.
Ustawiła Pani zapożyczenia i neologizmy w jednym szeregu z wulgaryzmami, najwyraźniej w przekonaniu, że wszystkie są skazą na języku. Tymczasem wszystkie są potrzebne: zapożyczenia i neologizmy ze względów komunikatywnych (trzeba ponazywać nowe rzeczy i pojęcia), a wulgaryzmy ze względów ekspresywnych (trzeba czasem dać upust emocjom, lepiej zrobić to słowem niż od razu pięścią lub nożem). Teoretycznie język mógłby się obywać bez zapożyczeń (każde słowo obce już obecne w języku należałoby zastąpić rodzimym, a następnie zerwać wszelkie kontakty ze światem), bez neologizmów (wykładnikiem nowych treści musiałyby być słowa już obecne w języku, coraz bardziej wieloznaczne) i bez wulgaryzmów (emocje można by wyrażać np. fuknięciem, jak to słychać w filmie Walka o ogień). W praktyce korzyści wynikające z takich działań byłyby wątpliwe i nieproporcjonalne do kosztów.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego