Dopóty..., dopóki...
Dzień dobry,
Chciałabym zapytać, czy poprawne jest zdanie z użyciem dopóty i dopóki, o takim szyku: Dopóty, dopóki nie przestanie padać, nie wyjdę z domu.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Czytelniczka
Szanowna Pani,
właściwy szyk to: Dopóki nie przestanie padać, dopóty nie wyjdę z domu. W zdaniu, które Pani przytoczyła, element nadrzędny: dopóty nie wyjdę z domu został rozbity, co w wypadku tej konstrukcji (dopóty..., dopóty...) nie powinno mieć miejsca.
Z pozdrowieniami