Jestem samochodem
Za wszystkie porady serdecznie dziękuję i cieszę się, że udało mi się trafić na otwartą linię ;-)
14.03.2013
14.03.2013
Kilka dni temu usłyszałam przypadkowo pytanie: „Czy jest pan samochodem?”. Zdaję sobie sprawę z tego, że logiczniej byłoby zapytać „Czy przyjechał Pan samochodem?”, ale być może w języku potocznym można używać pierwszej wymienionej przeze mnie konstrukcji… Będę zobowiązana za kilka słów na ten temat. Za wszystkie porady serdecznie dziękuję i cieszę się, że udało mi się trafić na otwartą linię ;-)
Nie tylko samochodem można gdzieś być, także np. rowerem, por. „Wczoraj byłam rowerem w Białce”. Teraz wystarczy pominąć okoliczniki i dostajemy całkiem poprawne (choć eliptyczne) zdanie: „Byłam rowerem/pociągiem/samolotem”. Na koniec zamieniamy czas przeszły na teraźniejszy.
Jeśli przekonuje Panią to rozumowanie, to powinna się Pani zgodzić, że „Jestem samochodem” nie jest zdaniem bardzo potocznym ani też nielogicznym. W każdym razie nie bardziej dziwnym niż codziennie słyszane w metrze: „Jestem w metrze”. To, że ludzie odbierający telefon w wagonie metra witają się w taki sposób, zostało już pewnie utrwalone w jakimś filmie lub powieści. Za kilkadziesiąt lat trzeba będzie widzom i czytelnikom objaśniać, skąd wziął się ten osobliwy zwyczaj.
Jeśli przekonuje Panią to rozumowanie, to powinna się Pani zgodzić, że „Jestem samochodem” nie jest zdaniem bardzo potocznym ani też nielogicznym. W każdym razie nie bardziej dziwnym niż codziennie słyszane w metrze: „Jestem w metrze”. To, że ludzie odbierający telefon w wagonie metra witają się w taki sposób, zostało już pewnie utrwalone w jakimś filmie lub powieści. Za kilkadziesiąt lat trzeba będzie widzom i czytelnikom objaśniać, skąd wziął się ten osobliwy zwyczaj.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski