Kwadrans akademicki
jaka jest etymologia wyrażenia kwadrans akademicki? Czyżby spóźnianie się było domeną tak dalece właściwą studentom (a może profesorom?), że aż odzwierciedliło się to w języku?
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
13.11.2016
13.11.2016
Szanowni Państwo,jaka jest etymologia wyrażenia kwadrans akademicki? Czyżby spóźnianie się było domeną tak dalece właściwą studentom (a może profesorom?), że aż odzwierciedliło się to w języku?
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
Kwadrans akademicki to15 minut tolerowanego spóźnienia się studenta na zajęcia lub opóźnienia rozpoczęcia zajęć przez prowadzącego. Z języka studenckiego wyrażenie to przeniosło się do polszczyzny potocznej i zaczyna oznaczać dopuszczalny zakres niepunktualności wynoszący właśnie 15 minut. Wskazują na to przykłady użyć, odnotowane przez NKJP:
Jeden z tekstów zamieszczonych w NKJP (jest to artykuł z dziennika Słowo Polskie. Gazeta Wrocławska z 2007 roku) naprowadza nas na historię tego wyrażenia:
Jacek Żakowski […] lekko zakłopotany tłumaczy nieobecność kolegi. Piotr Najsztub nadciąga z opóźnieniem większym od kwadransa akademickiego, jak zwykle uśmiechnięty […]
Wszyscy ambasadorowie zjeżdżają się na godzinę osiemnastą, już po pracy, ale jeszcze przed kolejną kolacją. Kwadrans akademicki upływa przy koktajlu i wzajemnych powitaniach, po czym nuncjusz udziela głosu jednemu z ambasadorów, wybranemu przez odjeżdżającego, który wygłasza pochwałę bohatera spotkania.
Jeden z tekstów zamieszczonych w NKJP (jest to artykuł z dziennika Słowo Polskie. Gazeta Wrocławska z 2007 roku) naprowadza nas na historię tego wyrażenia:
Okazuje się, że Polacy także nigdy nie słynęli z punktualności. – Powiedziałbym nawet, że w tym względzie byliśmy prekursorami teorii względności – śmieje się Grzegorz Szychliński, kustosz Muzeum Zegarów Wieżowych w Gdańsku, w którym najstarsze eksponaty pochodzą z XV wieku. Przypomina, że znany dzisiaj wszystkim „kwadrans akademicki” ma swoje korzenie w historii. A mianowicie w Krakowie różnica czasu pomiędzy zegarami na kościele Mariackim i Uniwersytecie Jagiellońskim wynosiła właśnie 15 minut. – Dzięki temu profesorowie nie spóźniali się na zajęcia – opowiada Grzegorz Szychliński.
Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski