Na Ursus
Z poważaniem,
młoda osoba chcąca dociec prawdy
9.12.2019
9.12.2019
Zwracam się z ogromną prośbą o pomoc w rozstrzygnięciu sporu, który ściśle dotyczy języka polskiego. Mój dylemat wiąże się ze sformułowaniem na ursus, ostatnio coraz częściej to słyszę i zastanawiam się nad poprawnością tych dwóch słów razem. Wiem, że mówi się, że jedzie się np. na Toruń i dotyczy to wtedy kierunku, to tak jakby powiedzieć, że jedziemy w stronę Torunia, ale czy mając na myśli ursus jako cel naszej drogi możemy powiedzieć, że jedziemy na ursus? Stąd moje pytanie, czy jeżeli mam zamiar powiedzieć, że jadę do ursusa to mogę równie dobrze użyć sformułowania jadę na ursus i oba użycia będą równoznaczne oraz poprawne?Z poważaniem,
młoda osoba chcąca dociec prawdy
Szanowna Pani,
przede wszystkim nazwę Ursus piszemy od wielkiej litery, gdyż odnosi się ona do dzielnicy miasta. Nazwy dzielnic zasadniczo łączymy z przyimkiem na (Jadę na Mokotów, Jestem na Ochocie), jednak część z nich tworzy połączenia z przyimkami do i w (Jadę do Wilanowa, Jestem we Włochach) – do tej ostatniej grupy należy też Ursus. Dotyczy to szczególnie nazw tych obszarów, które dawniej były samodzielnymi terytoriami. W ostatnich latach, gdy w peryferyjnych dzielnicach Warszawy (a zapewne też innych miast) powstaje wiele osiedli mieszkaniowych, zmienia się struktura zamieszkującej je ludności na korzyść tych, którzy nie mają w pamięci tradycyjnych połączeń. Stąd też coraz częstsze wyrażenia: na Białołęce, na Białołękę, na Włochy, na Wilanów czy na Ursus, na Ursusie – używane głównie przez „nowych” mieszkańców (oraz przez osoby, które nie miały żadnych związków z daną dzielnicą). Skodyfikowane są jedynie wyrażenia tradycyjne: w Ursusie, do Ursusa, do Wilanowa, do Białołęki itd., choć – wszystko na to wskazuje – te innowacyjne (na Ursus, na Wilanowie itd.) zyskują coraz większą akceptację. Na pewno nie popełni błędu ten, kto powie, że jedzie do Ursusa czy jest w Ursusie.
przede wszystkim nazwę Ursus piszemy od wielkiej litery, gdyż odnosi się ona do dzielnicy miasta. Nazwy dzielnic zasadniczo łączymy z przyimkiem na (Jadę na Mokotów, Jestem na Ochocie), jednak część z nich tworzy połączenia z przyimkami do i w (Jadę do Wilanowa, Jestem we Włochach) – do tej ostatniej grupy należy też Ursus. Dotyczy to szczególnie nazw tych obszarów, które dawniej były samodzielnymi terytoriami. W ostatnich latach, gdy w peryferyjnych dzielnicach Warszawy (a zapewne też innych miast) powstaje wiele osiedli mieszkaniowych, zmienia się struktura zamieszkującej je ludności na korzyść tych, którzy nie mają w pamięci tradycyjnych połączeń. Stąd też coraz częstsze wyrażenia: na Białołęce, na Białołękę, na Włochy, na Wilanów czy na Ursus, na Ursusie – używane głównie przez „nowych” mieszkańców (oraz przez osoby, które nie miały żadnych związków z daną dzielnicą). Skodyfikowane są jedynie wyrażenia tradycyjne: w Ursusie, do Ursusa, do Wilanowa, do Białołęki itd., choć – wszystko na to wskazuje – te innowacyjne (na Ursus, na Wilanowie itd.) zyskują coraz większą akceptację. Na pewno nie popełni błędu ten, kto powie, że jedzie do Ursusa czy jest w Ursusie.
Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski
