Natrętne jakby
Szanowni Państwo,
jest sobie pewne słowo, które jednych wprowadza w uzależnienie, innych w poirytowanie. Nie ukrywam, że należę do tych drugich. Bez przerwy widzę i słyszę natrętne, pandemiczne jakby, aż uszy więdną! Uprzejmie proszę Państwa o próbę zdiagnozowania tego zjawiska eskapistycznego odrealniania treści wypowiedzi, tego miotania się na równi pochyłej abstrakcji, np. Jakby rozumiem, że jakby chcieli to jakby podkreślić w ten jakby sposób.
Z poważaniem,
Bartłomiej Dudek
Szanowny Panie,
natrętne jakby jest z nami co najmniej od 30 lat – zwracano na nie uwagę już pod koniec lat 80. Oczywiście, maniera używania tego słowa bez związku z jego znaczeniem, czyli bez chęci podkreślenia, że sąd wyrażony w zdaniu nie odpowiada całkowicie stanowi faktycznemu, jest tak samo drażniąca obecnie, jak była kiedyś. Trudno dociec, dlaczego niektórzy nie są w stanie zbudować zdania bez jakby – moim zdaniem działa tu po prostu brak kontroli nad materią języka.
Łączę pozdrowienia