Polszczyzna jeszcze nie „dorobiła się” słownictwa odnoszącego się do małżeństw homoseksualnych. Ponieważ takie małżeństwa nie mogą być zawierane w Polsce, to i polskie prawo nie przewiduje nazw członków takich związków. Określenia żonaty, zamężna – w myśl prawa – są stosowane wyłącznie w odniesieniu do mężczyzny i kobiety tworzących małżeństwa heteroseksualne. Osoba homoseksualna, która za granicą zawarła ślub z osobą tej samej płci, w polskich formularzach prawnych w rubryce „stan cywilny” wpisuje (zapewne) wolny / wolna.

Czym innym jest, rzecz jasna, język potoczny, którego zapleczem jest niespecjalistyczne postrzeganie świata. Ten musi dość szybko reagować na zmieniającą się rzeczywistość – jeśli więc istnieje potrzeba nazwania kobiety tworzącej małżeństwo z inną kobietą i mężczyzny pozostającego w związku małżeńskim z innym mężczyzną, to zapewne określi się ich nazwami od dawna istniejącymi w języku – żonata, zamężny / mężaty (?). Pierwszym krokiem jednak jest stworzenie nazw partnerów takich osób – są to, jak można sądzić, żona i mąż (żona Anny, mąż Pawła). Piszę to wszystko z pewną dozą ostrożności, bo nie udało mi się znaleźć potwierdzeń na używanie słów mąż, żona, zamężny, żonata w odniesieniu do osób tworzących małżeństwa homoseksualne.