Niebawem i pozajutrze
Czy za niebawem (oznaczające w sumie to samo, co niebawem) jest dopuszczalne i czy jest jakaś różnica (np. w ekspresji)? A może pisać łącznie, zaniebawem, jak poniewczasie czy pozawczoraj?
Spotyka się też słowo zapojutrze (np. „jutro już zaczniesz siadać, zapojutrze zaś z wozu się będziesz wyrywał”). Czy jest ono zbudowane poprawnie, czy odnotowują je jakieś słowniki i czy oznacza to samo, co pojutrze, czy za więcej niż dwa dni?
Przysłówka niebawem nie łączymy z przyimkiem za, a zatem nie występuje wyrażenie za niebawem (zresztą, nie miałoby ono sensu). Słowa zapojutrze nie notują słowniki, do których dotarłam (czyli żaden ze słowników polszczyzny ogólnej, poczynając od SJP Lindego, a kończąc na współczesnych, ani „Słownik gwar polskich” Karłowicza. Istniał natomiast przysłówek pozajutrze (rejestrowany przez SJP pod red. W. Doroszewskiego) będący synonimem pojutrze.
-
10.08.2023
Szanowna Pani,
określenie zaniebawem pojawia się w starszych tekstach. Trafiłam na nie w reportażu Ksawerego Pruszyńskiego: „Myślami człowiek przyzwyczaił się, że nie będzie już widział zaniebawem tych tu ludzi, a za to będzie widział tamtych, gdzieś daleko.” Ksawery Pruszyński, Lot do kraju, „Nowa Polska” t. V, z. 93/1945.
Z serdecznymi pozdrowieniami
Małgorzata Sopyło