Niebawem i pozajutrze
Czy za niebawem (oznaczające w sumie to samo, co niebawem) jest dopuszczalne i czy jest jakaś różnica (np. w ekspresji)? A może pisać łącznie, zaniebawem, jak poniewczasie czy pozawczoraj?
Spotyka się też słowo zapojutrze (np. „jutro już zaczniesz siadać, zapojutrze zaś z wozu się będziesz wyrywał”). Czy jest ono zbudowane poprawnie, czy odnotowują je jakieś słowniki i czy oznacza to samo, co pojutrze, czy za więcej niż dwa dni?
Przysłówka niebawem nie łączymy z przyimkiem za, a zatem nie występuje wyrażenie za niebawem (zresztą, nie miałoby ono sensu). Słowa zapojutrze nie notują słowniki, do których dotarłam (czyli żaden ze słowników polszczyzny ogólnej, poczynając od SJP Lindego, a kończąc na współczesnych, ani „Słownik gwar polskich” Karłowicza. Istniał natomiast przysłówek pozajutrze (rejestrowany przez SJP pod red. W. Doroszewskiego) będący synonimem pojutrze.