Oprymkować
Pozdrawiam PD.
15.05.2019
15.05.2019
Piszę do Państwa z zapytaniem o słowo oprymkować (w znaczeniu ‘okryć drobinami, okruchami, farfoclami’, jak pośrednio przełożyłem), które przypadkiem zasłyszałem na Pomorzu. Nie odnalazłem tego wyrazu w dostępnych mi słownikach, a chciałbym poznać kontekst jego użycia. Czy to kaszubski regionalizm, bądź słowo o proweniencji ukraińskiej/niemieckiej (obszar swego rodzaju tygla kulturowego na Pomorzu), czy być może ja nie dosłyszałem odpowiednio zwrotu.Pozdrawiam PD.
Szanowny Panie!
Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Jest to niewątpliwie słowo gwarowe, występujące w południowej Polsce (na Podhalu), gdzie oprymować to ‘obszyć skórą z baranka, skórą z królików’; por. w związku z tym wyraz opryma ‘obszycie z baranka’. Czasownik ten podaje Słownik gwar polskich Jana Karłowicza (III 459). W okolicach Żywca odnotowano też w zbliżonym znaczeniu wyraz prymka ‘czapka z branka perskiego’.
Zbliżone brzmieniem, ale znaczeniowo odległe słowa gwarowe, będące zapożyczeniami z języka niemieckiego źródła dialektologiczne odnotowały jako np.: prymka ‘tytoń do żucia’ na Kaszubach (Bernard Sychta), na Warmii (Wiktor Steffen) i na Śląsku (pod Rybnikiem i na Opolszczyźnie – przez Feliksa Plutę), prymkować ‘żuć tabakę’ na Kaszubach (Sychta), pod Toruniem, w powiecie ciechanowskim, ‘o koniu: nie żreć prawidłowo siana’ i na Kaszubach (Sychta). Jak już wspomniałem wyrazy te są obcego pochodzenia, por.: niem. dial. prieme ‘tytoń do żucia’, niem. priemen ‘żuć tytoń’. Podanych tu słów nie można wiązać z omówionymi poprzednio. Dodajmy dla porządku, że polszczyzna ogólna zna archaiczny dziś wyraz prymka (w znaczeniu ‘specjalnie spreparowany i sprasowany tytoń do żucia’), a to także z niem. priem/priemchien ‘tytoń do żucia’. Jako ciekawostkę dodam, że nadal są amatorzy takiej formy przyjmowania tytoniu; są też wytwórnie oferujące go w takiej postaci, w różnych smakach. Z opowieści moich informatorów na Orawie wiem, że żujące tytoń osoby mogły być źródłem nieprzyjemnych doznań estetycznych (wzrokowych) u innych. Być może ten właśnie element pojawił się w zasłyszanym przez Pana użyciu słowa.
Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Jest to niewątpliwie słowo gwarowe, występujące w południowej Polsce (na Podhalu), gdzie oprymować to ‘obszyć skórą z baranka, skórą z królików’; por. w związku z tym wyraz opryma ‘obszycie z baranka’. Czasownik ten podaje Słownik gwar polskich Jana Karłowicza (III 459). W okolicach Żywca odnotowano też w zbliżonym znaczeniu wyraz prymka ‘czapka z branka perskiego’.
Zbliżone brzmieniem, ale znaczeniowo odległe słowa gwarowe, będące zapożyczeniami z języka niemieckiego źródła dialektologiczne odnotowały jako np.: prymka ‘tytoń do żucia’ na Kaszubach (Bernard Sychta), na Warmii (Wiktor Steffen) i na Śląsku (pod Rybnikiem i na Opolszczyźnie – przez Feliksa Plutę), prymkować ‘żuć tabakę’ na Kaszubach (Sychta), pod Toruniem, w powiecie ciechanowskim, ‘o koniu: nie żreć prawidłowo siana’ i na Kaszubach (Sychta). Jak już wspomniałem wyrazy te są obcego pochodzenia, por.: niem. dial. prieme ‘tytoń do żucia’, niem. priemen ‘żuć tytoń’. Podanych tu słów nie można wiązać z omówionymi poprzednio. Dodajmy dla porządku, że polszczyzna ogólna zna archaiczny dziś wyraz prymka (w znaczeniu ‘specjalnie spreparowany i sprasowany tytoń do żucia’), a to także z niem. priem/priemchien ‘tytoń do żucia’. Jako ciekawostkę dodam, że nadal są amatorzy takiej formy przyjmowania tytoniu; są też wytwórnie oferujące go w takiej postaci, w różnych smakach. Z opowieści moich informatorów na Orawie wiem, że żujące tytoń osoby mogły być źródłem nieprzyjemnych doznań estetycznych (wzrokowych) u innych. Być może ten właśnie element pojawił się w zasłyszanym przez Pana użyciu słowa.
Kazimierz Sikora, Uniwersytet Jagielloński