Słuchaj, Tusku!
14.11.2007
14.11.2007
Widziałem w gazecie artykuł, którego tytuł zaczynał się od: „Słuchaj Tusku!”, i trochę mnie to zaskoczyło. Obawiam się jednak, że może to być poprawne – w końcu tak właśnie używa się imion: słuchaj Jurku, Zbyszku, Marku… Ale słuchaj Tusku, słuchaj Nowaku? Brzmi dość koszmarnie. Faktycznie tak być powinno?Końcówka wołacza -u tworzy formy zwracania się do adresata, takie jak Jurku, Zbyszku, Marysiu, ale też wujku, ciociu, dziadku. Nie tworzy jednak form adresatywnych od nazwisk – nazwiska zakończone na spółgłoskę w formie Nowaku, Marciniaku czy Tusku są niepoprawne (taka sama kwalifikacja dotyczy również form typu panie Nowaku, panie Marciniaku, panie Tusku).
W przytoczonym tytule prasowym „Słuchaj, Tusku!” (koniecznie z przecinkiem!) została wykorzystana tzw. licentia poetica, czyli prawo twórcy do tworzenia form niekonwencjonalnych, odbiegających od powszechnie stosowanych zwyczajów językowych i norm poprawnościowych. Autor (autorka – chodzi o Janinę Paradowską z Polityki?) utworzył formę niezwykłą, przyciągającą uwagę czytelnika. W formie tej zawarta jest taka funkcja pragmatyczno-znaczeniowa, jak chęć zmniejszenia dystansu do polityka oraz pouczenie go przez osobę starszą od niego, więc bardziej doświadczoną. Funkcją nadrzędną zaś jest efekt humorystyczny – takie mrugnięcie do czytelnika: wiemy i ja, i ty, że forma jest niepoprawna, ale czyż jej zastosowanie nie jest zabawne?
W przytoczonym tytule prasowym „Słuchaj, Tusku!” (koniecznie z przecinkiem!) została wykorzystana tzw. licentia poetica, czyli prawo twórcy do tworzenia form niekonwencjonalnych, odbiegających od powszechnie stosowanych zwyczajów językowych i norm poprawnościowych. Autor (autorka – chodzi o Janinę Paradowską z Polityki?) utworzył formę niezwykłą, przyciągającą uwagę czytelnika. W formie tej zawarta jest taka funkcja pragmatyczno-znaczeniowa, jak chęć zmniejszenia dystansu do polityka oraz pouczenie go przez osobę starszą od niego, więc bardziej doświadczoną. Funkcją nadrzędną zaś jest efekt humorystyczny – takie mrugnięcie do czytelnika: wiemy i ja, i ty, że forma jest niepoprawna, ale czyż jej zastosowanie nie jest zabawne?
Małgorzata Marcjanik, prof., Uniwersytet Warszawski