Spolszczanie zakończeń nazwisk

Spolszczanie zakończeń nazwisk
10.12.2015
10.12.2015
Szanowni Państwo,
w języku niemieckim nazwiska takie jak Miller, Steiger czy Schopenhauer powinno zakańczać się dźwiękiem bardziej zbliżonym do /a/ niż do /er/. („mila”, „sztajga”, „szopenhała”). Skoro w języku polskim obce nazwiska odmieniają się zgodnie z wymową, czy nie powinniśmy mówić na przykład książka Arthura Schopenhauy?
Przystosowując obce nazwiska do polskiego systemu, szukamy polskiego dźwięku najbliższego końcowej głosce lub zbitce końcowych liter. Przywołane przez Pana nazwiska niemieckie wymawiamy w polszczyźnie zgodnie z pisownią, a nie zgodnie z wymową oryginalną, a zatem: „miller” (a nie „mila”), co pociąga za sobą konieczność odmiany zgodnej z wzorcem męskim (typowej dla rzeczowników o zakończeniach spółgłoskowych).
Nie jest to jedyny typ nazwisk, którego zakończenie regularnie spolszczamy – robimy tak też np. z nazwiskami anglojęzycznymi zakończonymi na ey (Disney, Presley). Anglicy (i Amerykanie) wymawiają je jako „dyzny”, „prezly” – my jako „disnej”, „preslej”.
Warto dodać, że spolszczamy nie tylko zakończenie nazwisk, lecz czasami także jego całość – zupełnie inaczej niż Niemcy wymawiamy nazwisko Beethovena, inaczej niż Holendrzy – van Gogha.
Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego