Udźwięcznienia

Udźwięcznienia
30.05.2019
30.05.2019
Szanowni Państwo,
czy udźwięcznienie spółgłoski [k], gdy stoi ona przed spółgłoską [j], jest zjawiskiem typowym dla konkretnych regionów Polski? Chodzi mi głównie o Wielkopolskę (Poznań i okolice), gdzie udało mi się to zaobserwować. Przykłady takich udźwięcznień to zwrot jak ja wymawiany jako [jag ja] tudzież jak już jako [jag już], jak jesteśmy jako [jag jesteśmy], jak jeszcze jako [jag jeszcze] etc.
Jako rodowitej Podlasiance bardzo rzuciło mi się to w oczy, gdyż w moich stronach k w takiej kombinacji nigdy nie jest udźwięczniane.

Pozdrawiam
Zjawisko, o którym Pani pisze, to tzw. fonetyka międzywyrazowa udźwięczniająca polegająca na tym, że spółgłoska wygłosowa (czyli znajdująca się na końcu wyrazu) jest wymawiana dźwięcznie pod wpływem nagłosowej (czyli znajdującej się na początku wyrazu) spółgłoski półotwartej ([j], [n], [ń], [m], [m’], [r], [l], [ł]) lub samogłoski. Tak więc nie tylko k ulega udźwięcznieniu do [g] (jak mogę – [jag mogę]), ale też np. s do [z] (los matki – [loz matki]), t do [d] (brat ojca – [brad ojca]) itd. Inaczej mówiąc – przed spółgłoską półotwartą lub przed samogłoską każda spółgłoska jest wymawiana dźwięcznie, oczywiście na granicy wyrazów.
Zjawisko to jest charakterystyczne dla południa i zachodu Polski, czyli Małopolski, Wielkopolski wraz z Kujawami i ziemią chełmińsko-dobrzyńską oraz Śląska. Nic więc dziwnego, że zauważyła je Pani w wymowie Wielkopolan.
Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego