adaptacja fonetyczna obcych nazw

adaptacja fonetyczna obcych nazw
18.12.2002
18.12.2002
Mamy w języku polskim nazwy obcojęzyczne (przeważnie angielskie) wymawiane w sposób dość niesamowity: Kawa Jacobs – wym. [jakobs], transatlantyk Titanic – wym. [titanik]. Ejże! Wymawiajmy to albo w całości po polsku, albo w całości po angielsku: odpowiednio [jacobs] albo [dżekebs] – [titanic], albo [tajtanik]. Czyż można wymawiać wyraz, korzystając z jednej sylaby polskiej, a z jednej angielskiej? Przecież jest to co najmniej dziwne! Równie dobrze można by wymawiać te wyrazy jako – odpowiednio – [dzejcobs], [tajtanic]. Brzmi dziwolągowato, ale… spełnia przecież warunki narzucone wymową pokutującą w naszym języku (uzusową? – chyba raczej dziwaczną…).
Pozdrawiam serdecznie!!!
Nazwa kawy Jacobs jest niemiecka, toteż należy ją wymawiać [jakops], wymowa tej nazwy w brzmieniu angielskim jako [dżejkobs] jest wysoce pretensjonalna. Nazwę Titanic można wymawiać w bliskiej oryginałowi formie [tajtenyk], zwykle jednak mówimy [titanik].
Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego