erka i elka

erka i elka
6.10.2006
6.10.2006
Na karetkę pogotowia od dawna mówi się potocznie erka – ale na tyle często, że funkcjonuje już słowo pisane tak, jak to zrobiłem. A co z pojazdami nauki jazdy? Czy można już w piśmie używać słowa elka? W języku mówionym używa się tego tak samo często i chętnie, jak erki.
Jest więcej słów tego rodzaju, pochodnych od nazw liter i znanych przede wszystkim ze słyszenia. Pamiętam, że autobus pospieszny linii F, kiedyś funkcjonującej w Warszawie, był określany przez mieszkańców jako [efka], co poza kontekstem mogło zabrzmieć dwuznacznie. [Elka] też zresztą brzmi jak imię. Warto zwrócić uwagę, że wyrazy pochodne od nazw liter przybierają chętnie rodzaj żeński, potoczna Eska (Radio S) jest tego potwierdzeniem.
Nie ma żadnych przeszkód, aby słowami typu efka i elka posługiwać się w piśmie, np. „Efka znowu się spóźnia”, „Elka i efka prawie zderzyły się w tunelu”, ale autorzy tekstów pisanych mogą obawiać się, że nie zostaną zrozumiani. Mogą też wzbraniać się przed użyciem jakiegoś słowa, jeśli nie znajdą go w słowniku (słowniki, niestety, traktowane są mylnie jako rejestry słów dozwolonych). Słownikarze z kolei mogą nie chcieć zapisać słowa, jeśli nie znajdą wystarczająco wielu dowodów jego użycia w tekstach pisanych. W ten sposób kółko się zamyka.
W każdym razie należy pamiętać o konieczności zachowania harmonii stylistycznej. Erka, efka, elka, a nawet Eska mogą wystąpić w wypowiedzi dosyć swobodnej, nieoficjalnej. Bardziej odpowiednie będą np. w reportażu niż w drobnych wiadomościach prasowych.
Mirosław Bańko, PWN
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego