głusi i głuchoniemi

głusi i głuchoniemi

5.09.2021
28.04.2003

Czy określnie głuchoniemy ma choć w niewielkim stopniu zabarwienie pejoratywne? Czy jest to być może okreslenie już dziś przestarzałe? Czy można je stosować jako synonim słowa niesłyszący?

Ludzi z upośledzeniem słuchu, zwłaszcza z ograniczeniem całkowitym, nazywamy głuchoniemymi, głuchymi lub niesłyszącymi. Mówimy też o niedosłyszących lub ogłuchłych. Wszystkie te wyrazy używane są zarówno rzeczownikowo („Przyszedł do mnie pewien głuchy’’), jak i przymiotnikowo („Mamy dwóch głuchych uczniów’’).

W 4-milionowym wycinku Korpusu Redakcji Słowników PWN wyraz głuchy wystąpił 68 razy, głuchoniemy – 5 razy, a niesłyszący – ani razu. To jednak, że głuchy ma tak uderzającą przewagę, nie świadczy o niczym. Spośród 68 użyć ledwie 7 odnosi się do osoby z ograniczeniem słuchu. Masę dają najrozmaitsze użycia mniej lub bardziej figuratywne (głucha rozpacz, głucha noc, głuchy na prośby), a także inne znaczenia (głuche dudnienie, głuchy warkot, głuchy werbel).

We współczesnej polszczyźnie wyraz głuchy w odniesieniu do niesłyszącego ma, jak się zdaje, zabarwienie pejoratywne. Prawdopodobnie spowodowane to jest tym, że wspomniane wyżej użycia metaforyczne niosą często oceną ujemną (głucha rozpacz to ‘więcej niż wielka’, głucha noc to ‘bardzo ciemna noc’, głuchy na prośby to ‘nie reagujący’), co rzutuje i na użycia niemetaforyczne.

W środowisku nauczycieli szkół dla niesłyszących głuchy nie ma żadnych obciążeń wartościujących. Mówi się tam o szkołach dla głuchych, podręcznikach dla głuchych, głuchych maturzystach itp. Mamy w Warszawie Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Głuchych, co jest neutralną nazwą.

W odróżnieniu od wyrazu głuchy wyraz głuchoniemy ma jednoznaczne odniesienie do niesłyszących. To niemal termin fachowy, figurujący na przykład w nazwie pierwszej w Polsce szkoły dla niesłyszących – założonego przez księdza Jakuba Falkowskiego w 1817 roku Instytutu Głuchoniemych. Ów odcień terminologii sprawia, że głuchoniemy to etykietka neutralna.

W środowiskach związanych z głuchymi nie mówi się raczej o głuchoniemych. Nazwa ta podwójnie stygmatyzuje niesłyszącego, czyniąc zeń – bezzasadnie – podwójnego kalekę, człowieka bez języka, niesłyszącego i niemówiącego. Głusi tymczasem, według współczesnej wiedzy, są mniejszością językową, nie inwalidami. Mają własny język, wizualno-przestrzenny, nie foniczny; językiem tym „mówią”; teksty tego języka „słyszą”.

Wyraz niesłyszący jest chyba wyłącznie terminem. Zapewne zaistniał w polszczyźnie jako świadomy eufemizm, nie niosący żadnych wartościowań (jak głuchy) ani nie imputujący dubeltowego kalectwa (jak głuchoniemy).

Porada opublikowana: 28.04.2003

Marek Świdziński, prof., Uniwersytet Warszawski
  1. 5.09.2021

    Szanowny Panie,

    jak słusznie zauważa osoba komentująca wpis dotyczący słowa „murzyn”, „Powinni Państwo zdawać sobie sprawę, że o tym, czy słowo jest obraźliwe dla danej mniejszości nie decyduje osoba, która do tej grupy się nie zalicza, a wręcz należy do grupy uprzywilejowanej, która ową mniejszość dyskryminuje.” Podobnie ma się rzecz z „głuchoniemymi”. Fakt, że osoby głuche czują się tym pojęciem dyskryminowane powinien wystarczyć, żeby je określić jako zdecydowanie pejoratywne (nie tylko w środowisku głuchych). To, że ktoś mówiąc „głuchoniemy” nie ma na myśli nic obraźliwego, nie oznacza, że nikogo nie obraża. Głusi nie mają natomiast żadnego problemu z byciem określanymi jako głusi właśnie. Sami się tak określają. Jest to powszechnie przyjęte. Czy mamy unikać słowa „Żyd”, bo istnieją przypadki pejoratywnego użycia tego słowa? Zapytajmy grupy dyskryminowanej, a ona zwykle będzie wiedziała, jakie jej określanie jest neutralne.

    Wojciech Ziemilski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego