Kacha a Florosław
13.06.2018
13.06.2018
Imiona (oraz chyba ogólnie – rzeczowniki) można zdrabniać. Katarzyna staje się Kasią, a krzesło – krzesełkiem. Czy jest proces odwrotny, a jeśli tak, to jak się on nazywa? Przykład z mojego najbliższego otoczenia – Florian, który lubi jak się do niego mówi „zgrubiale” Florosław :) Jest to oczywiście pseudonim z przymrużeniem oka, ale być może „jest na to jakiś paragraf”. Analogicznie: góra – górsko/górzysko, chłop – chłopidło itp.Ten „paragraf” ma swoją nazwę: zgrubienia. Krzesło staje się krześliskiem, ptak – ptaszyskiem, a Kasia, Zosia, Marysia – Kachą, Zochą, Marychą. Z imionami jest trochę inaczej niż z nazwami pospolitymi – nawet jeśli się je zgrubi (czyli utworzy formy typu Kacha, Zocha, Marycha), to na ogół nie po to, by przypisać ich nosicielom cechę wielkiego rozmiaru (Zocha – potężna Zosia), lecz po to, by wyrazić jakiś rodzaj ekspresji. Imiona Kacha, Zocha, Marycha, formalnie zgrubienia, są więc na ogół spieszczeniami.
Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski