jak Klingończyk z Sulibanem…

jak Klingończyk z Sulibanem…
10.10.2001
10.10.2001
Witam,

Chciałem zapytać o kwestię związaną z fantastyką naukową, która sprawia spore problemy tłumaczom filmów i seriali telewizyjnych tego typu. Mianowicie – jakie są zasady tworzenia polskich odpowiedników nazw obcych gatunków (obcych = pochodzących z kosmosu)?
Kilka przykładów.
ang. Klingon (liczba mnoga Klingons) tłumaczone jest na kilka sposobów – jeden Klingon – dwaj Klingoni – trzech Klingonów, ale spotyka się też formę (podobno poprawną, ale brzmiącą jakby mniej zgrabnie) jeden Klingończyk – dwaj Klingończycy – trzech Klingończyków.
Inny przykład (podobny): ang. Suliban (liczba mnoga i pojedyncza są takie same), więc jeden Suliban – dwaj Sulibani – trzech Sulibanów czy może jeden Sulibanin – dwaj Sulibani – trzech Suliban? A może jeszcze inaczej?
I jeszcze jeden (nieco inny): ang. Ferengi (liczba mnoga i pojedyncza są takie same) to po polsku jeden Ferengi – dwaj Ferengi – trzech Ferengi (czyli nieodmiennie), czy raczej próbować to jakoś odmieniać (np. jeden Ferengi – dwaj Ferengowie – trzech Ferengich?
Które wersje wybrać? Czy nazewnictwo tego typu wymaga stosowania końcówek -czycy, -nie lub -owie, a może jeszcze innej? Czy też można ograniczyć się do wersji krótszej (Klingoni, Sulibani)?

Z góry dziękuję za odpowiedź,
Piotr Pajerski
Nie ma sztywnych reguł w tłumaczeniu tego rodzaju nazw i między innymi dlatego tłumaczenie tekstów literackich jest sztuką. Można odwoływać się do nazw analogicznych, których odmiana nie budzi wątpliwości, ale często okazuje się, że więcej niż jedna możliwość jest dopuszczalna – i tak jest właśnie w podanych przez Pana przykładach. Nie podał Pan niestety nazw krain, których mieszkańcami są wymienione istoty z kosmosu, a to ułatwiłoby sprawę, gdyż analogie rysowałyby się wyraźniej. Gdybyśmy wiedzieli np., że Klingoni mieszkają w Klingonii, to moglibyśmy chcieć nazywać ich Klingończykami – przez analogię do nazw: Patagonia i Patagończyk.
Podobnie z Sulibanami. Jeśli są to mieszkańcy miasta Suliba, to będziemy odmieniać: sulubanin, sulibanie, suliban – gdyż tak zwykle tworzy się i odmienia nazwy mieszkańców miast (por. warszawianin, warszawianie, warszawian). Jeśli istoty te mieszkają na planecie Suliba, to będziemy odmieniać je tak, jak odmienia się słowo MarsjaninSulibanin, Sulibanie, Suliban (odmiana identyczna jak poprzednio, ale pisownia inna). Jeśli natomiast wiemy o Sulibanach, że mieszkają w kraju o nazwie Sulibia, to może nasuwać się odmiana: Suliban, Sulibanie, Sulibanów – analogicznie do Hiszpania: Hiszpan, Hiszpanie, Hiszpanów.
Co do słowa Ferengi, to najodpowiedniejsza wydaje się odmiana przymiotnikowa, jak w wypadku słowa efendi: zatem Ferengiowie jak efendiowie i Ferengich jak efendich. Dopełniacz Ferengów sugerowałby, że mianownik liczby pojedynczej brzmi Fereng lub Ferenga.
Ogólna rada na koniec: proszę uważać na to, z jakimi słowami używanymi w polszczyźnie czytelnicy będą kojarzyć tworzone przez Pana nazwy. W kręgu podejrzeń znajdują się wyrazy o podobnym znaczeniu (nazwy mieszkańców) i o podobnej budowie. Jeśli dojdzie Pan do wniosku, że proponowane nazwy nie budzą niepożądanych skojarzeń, proszę wybrać jako wzór jakiś przykład analogiczny i odmieniać neologizm konsekwentnie według tego wzoru.
Mirosław Bańko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego