jeszcze raz o transkrypcji z rosyjskiego

jeszcze raz o transkrypcji z rosyjskiego
15.02.2002
15.02.2002
Chciałbym jeszcze raz spytać o Czewengur. Rozumiem, że tłumacz powinien był zgodnie z zasadami transliteracji napisać Czewiengur, ale stało się, książka została w Polsce wydana pod tytułem przez we, i w dodatku jest to chyba jedyne polskie wydanie.
Zwykle używamy tego, co jest polskim tłumaczeniem, choćby było ono przez tłumacza/wydawcę zniekształcone – np. piszemy Rewolwer i melonik czy Cmentarzysko Bezimiennych Statków, co nijak się ma do oryginalnych The Avengers czy La carta esférica.
Do tego dochodzi problem następujący: transliteracja transliteracją, a w „Nowym słowniku ortograficznym PWN” mamy pierepałki i pierestrojkę przez re oraz pieriedwiżników i pieriedyszkę przez rie – a więc ten sam przypadek, a różne rozstrzygnięcia. Do tego dochodzi Peczora przez Pe. Czy w tych przypadkach zadziałały jakieś inne mechanizmy, nadrzędne w stosunku do zasad transliteracji? Czy „fakt wydawniczy” jest wystarczającym usprawiedliwieniem, by pisać zgodnie z tym, co na okładce, czyli że przeczytałem jednak Czewengur?
Dziękuję i pozdrawiam,
Jerzy Buczek
Tłumacz powinien trzymać się reguł transkrypcji (nie transliteracji), o ile szczegółowe rozstrzygnięcia, uzasadnione np. tradycją, nie nakazują pisać inaczej. Reguły są jak drogowskazy: jeśli ktoś zna inną drogę i wie, że jest to dobra droga, nie musi z nich korzystać. Ale podkreślam: to musi być dobra droga.
Jeśli w słowniku są wyrazy obcego pochodzenia zapisane niezgodnie z regułami transkrypcji z danego języka, to pierwszeństwo należy się tym wyrazom – innymi słowy: wyjątek ma zawsze pierwszeństwo przed regułą. Są jednak różne wyjątki: częste są sankcjonowane w słownikach, rzadkie nie. Dlatego nie każdy „fakt wydawniczy” może być wzorem do naśladowania.
Oczywiście tytuł książki jest zawsze wyjątkiem uprzywilejowanym – jest czymś takim, jak imię lub nazwisko człowieka. Jak nazwisko, tak i tytuł musimy zapisywać dokładnie, choćby i z błędem, bo przecież służą one do identyfikacji danej osoby lub rzeczy. Nie wyobrażam sobie, by np. bibliotekarze lub księgarze zmieniali tytuł dzieła w katalogach, jeśli uznają go za niepoprawny.
Pozdrawiam serdecznie,
Mirosław Bańko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego