Spośród czterech słowników, do których zajrzałem, dwa określają to słowo jako pogardliwe, jeden jako ironiczne, a jeden nie podaje żadnej oceny tego rodzaju. Myślę, że słowo to z pewnością wyraża niechęć i niemile dotyka tak nazwaną osobę, jest zatem nieuprzejme, więcej nawet – obraźliwe. Ta ostatnia charakterystyka w wymiarze społecznym wydaje się najważniejsza, sąd bowiem może wymierzyć karę za publiczne obrażanie urzędnika na służbie i bywa, że sędziowie zaglądają do słowników, aby uzasadnić swój wyrok. Konkretnego wyroku w sprawie kanara jednak nie znam.