Nie umiem podać dokładnie, kiedy wprowadzono zmianę, ale w latach 60. i 70. pisownia z dywizem była już źle widziana. Zresztą nawet gdyby była wtedy dopuszczalna, pomysł nawiązywania do niej we współczesnym nazewnictwie handlowym wydaje mi się ryzykowny. Kilka lat temu prasa pisała o producencie cukru, który wprowadził ten towar na rynek pod nazwą cókier. Liczył zapewne na to, że znajdzie więcej nabywców niż producenci zwykłego cukru, ale się przeliczył, a handlowcy cókru nie chcieli – domyślam się, że dlatego, że klienci mieli do nich pretensje.
Na ortografię w Polsce w ogóle trzeba uważać – nie wszyscy ją znamy w szczegółach, ale prawie wszyscy lubimy wytykać innym prawdziwe lub domniemane błędy.