mieszkańcy Ałma Aty
8.07.2003
8.07.2003
Zauważyłem pewną rozbieżność pomiędzy tym, co podaje Nowy słownik ortograficzny PWN pod red. Edwarda Polańskiego, a wersją ze Słownika nazw własnych Jana Grzeni. Chodzi o nazwy mieszkańców i mieszkanki Ałma Aty: Polański podaje: ałmaatczyk, ałmaatka, ałmaacki, Grzenia podaje: ałmatczyk, ałmatka, ałmacki. Który z nich ma rację? W którym słowniku jest błąd?Obce nazwy własne zyskują spolszczoną formę zwykle w toku długo trwającego procesu, a zdarza się nierzadko, iż te nazwy i wyrazy pochodzące od nich zachowują formy wariantywne, np. Czeczen albo Czeczeniec, teksaski albo teksański. Jak widzimy, należy dopuścić jeszcze jedną możliwość: obaj wymienieni autorzy mają rację. Warto wiedzieć, iż nazwa byłej stolicy Kazachstanu również ma poboczny wariant – Ałmaty (od nazwy osiedla będącego poprzednikiem współczesnego miasta), wprawdzie rzadki w użyciu, ale rejestrowany przez niektóre słowniki i encyklopedie.
Problem tkwi w stopniu i sposobie polszczenia nazwy mieszkańców Ałma Aty. Formy ałmaatczyk, ałmaatka, ałmaacki powstały w wyniku połączenia wyrazów tworzących nazwę miasta, po dodaniu odpowiednich przyrostków. Argumentem za formami z jednym a jest to, iż wyrazy ałmatczyk, ałmatka, ałmacki, będąc rezultatem procesu słowotwórczego, który zaszedł w języku polskim, należy spolszczyć konsekwentnie. Rezultatem tego założenia jest zredukowanie dwóch identycznych samogłosek do jednej, gdyż w wyrazach polskich połączenie aa nie występuje, a poza tym polszczyzna nie zna iloczasu (wydłużanie artykulacji samogłosek służy tylko ekspresji).
Oczywiście można też dowodzić wyższości form z podwojoną samogłoską, które mają chyba wyższą frekwencję. Warto jednak zauważyć, iż Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN podaje obie formy przymiotnika, choć nazwy mieszkańców tylko z podwojonym a. To znamienne, bo przymiotniki od nazw miejscowych są zwykle używane częściej, w związku z tym łatwiej i prędzej mogą się spolonizować.
Dysponujemy obocznymi i poprawnymi formami o tym samym znaczeniu, wobec tego przywilejem użytkownika polszczyzny jest dokonanie świadomego wyboru.
PS: Nie należy sądzić, że pomiędzy wymienionymi autorami toczy się spór w tej sprawie. Wiele może wyjaśnić uważne przejrzenie stron tytułowych Nowego słownika ortograficznego PWN.
Problem tkwi w stopniu i sposobie polszczenia nazwy mieszkańców Ałma Aty. Formy ałmaatczyk, ałmaatka, ałmaacki powstały w wyniku połączenia wyrazów tworzących nazwę miasta, po dodaniu odpowiednich przyrostków. Argumentem za formami z jednym a jest to, iż wyrazy ałmatczyk, ałmatka, ałmacki, będąc rezultatem procesu słowotwórczego, który zaszedł w języku polskim, należy spolszczyć konsekwentnie. Rezultatem tego założenia jest zredukowanie dwóch identycznych samogłosek do jednej, gdyż w wyrazach polskich połączenie aa nie występuje, a poza tym polszczyzna nie zna iloczasu (wydłużanie artykulacji samogłosek służy tylko ekspresji).
Oczywiście można też dowodzić wyższości form z podwojoną samogłoską, które mają chyba wyższą frekwencję. Warto jednak zauważyć, iż Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN podaje obie formy przymiotnika, choć nazwy mieszkańców tylko z podwojonym a. To znamienne, bo przymiotniki od nazw miejscowych są zwykle używane częściej, w związku z tym łatwiej i prędzej mogą się spolonizować.
Dysponujemy obocznymi i poprawnymi formami o tym samym znaczeniu, wobec tego przywilejem użytkownika polszczyzny jest dokonanie świadomego wyboru.
PS: Nie należy sądzić, że pomiędzy wymienionymi autorami toczy się spór w tej sprawie. Wiele może wyjaśnić uważne przejrzenie stron tytułowych Nowego słownika ortograficznego PWN.
Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski