nazwy imprez a wielkie litery

nazwy imprez a wielkie litery
6.08.2002
6.08.2002
Coraz częściej widuję nazwy własne, w których wszystkie wyrazy, z wyjątkiem spójników, pisane są wielką literą, np. Warszawskie Prezentacje Artykułów dla Wędkarzy, Wędka Roku 2002, konkurs Najlepsza Potrawa z Ryb, Amatorskie Mistrzostwa w Kopaniu Robaków itp. Czy to jest poprawne i czy nie są to przypadkiem germanizmy?
Jest to poprawne pod warunkiem, że są to nazwy własne (a więc jednostkowe) imprez, konkursów, zawodów itd. Oczywiście niektóre z tych wyrażeń mogą funkcjonować jako pospolite, możemy napisać np. amatorskie mistrzostwa w kopaniu robaków, ponieważ zawodów takich może być wiele. Jeśli jednak twórcy takiej imprezy chcą przyjąć nazwę Amatorskie Mistrzostwa w Kopaniu Robaków jaką własną i wyróżniającą tę imprezę sposród innych, wówczas zastosują pisownię wielkimi literami (zob. Nowy słownik ortograficzny PWN, reguła [71]). Nie mielibyśmy zapewne wątpliwości, gdyby impreza taka odbywała się cyklicznie – II Amatorskie Mistrzostwa w Kopaniu Robaków to już tak jak XVII Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej (porównanie odnosi się tylko do ortografii).
To samo dotyczy pozostałych nazw: mogą być warszawskie prezentacje artykułów dla wędkarzy (jedne z wielu wędkarskich prezentacji) oraz Warszawskie Prezentacje Artykułów dla Wędkarzy – nazwa taka sugeruje, że twórcy tej imprezy chcą wyróżnić ją spośród podobnych. Rzecz jasna same intencje nie wystarczą, trzeba jeszcze sprawić, by nazwę kojarzono z tym właśnie wydarzeniem. Może też być konkurs o nazwie Najlepsza Potrawa z Ryb, choć w tym wypadku lepiej byłoby może obmyślić bardziej oryginalną nazwę.
Wyrażenie Wędka Roku 2002, będące nazwą własną nagrody, zapiszemy wielkimi literami (zob. Nowy słownik ortograficzny PWN, reguła [87]). W związku z tym nie ma powodu, by dopatrywać się tu wpływu języka niemieckiego.
Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego